No własnie Tajka mi przypomniała o powojnikach. one wprost stworzone do takiej gleby. Z resztą widac po twoich okazach. U mnie musze sie sporo z nimi namęczyć. Cała zimę przesiewam im popiół z kominka

Tajeczko, mam wielkaochotę na budleje i pewnie w przyszlym roku jakąś posadzę, jak tylko wymyślę dla niej miejsce

Elu, cztery metry


Mój ogród pewnie nie ma ani 1/4 powierzchni twojego to i ogarnąć wszystko łatwo. Poza tym chciałam to mieć już za sobą. Jutro czeka mnie tylko kilka kopczyków z kory i okrycie ostatniego klonu. Jak o czyms zapomniałam to trudno, juz nie mam sily na ogrodowe prace.
W poniedzialek Gosia ma wyslać do mnie jeszcze róże. Niestety a może na szczęście nie ma wszystkich więc i sadzenia nie będzie dużo. Dwa dołki wykopane, trzy pójdą do donic. Reszta zakupów odłożona do wiosny.
Daluniu och jak się cieszę, że jest na forum jeszcze ktos tak uwielbiajacy azalie. U mnie w tym roku kwitły troszke krócej, ale usprawiedliwione, bo wiosna przesadzane a potem przyszły ogromne upały. A i tak spektakl trwal ponad miesiąc.
Ja też mam od tego roku azalie posadzone w dwóch kupach

Aż zdecydowałam sie policzyc i okazuje się, że na jednej rabacie rośnie 7 wielkokwiatowych i trzy japońskie. Na drugiej 8 wielkokwiatowych i 9 japońskich uzupelnionych wrzoścami, nad oczkiem 3 rh, pieris i mały rh wcześnie kwitnący na niebiesko, niestety nie znam odmiany.
Niestey większośc odmian nie majacych nazwy, zawieszki gdzieś przepadły.
Dość gadania, to może troche zdjęć.
Wszyscy sięgnęli do archiwów więc i ja przeglądnęłam zdjęcia. Pokatuję was jeszcze trochę kwasolubnymi

Pontyjska-zakwita zwykle jako pierwsza, zapach wspaniały, roznosi sie po całym ogrodzie.

Następna to moja ulubiona Irene Kloster. Pachnie chyba jeszcze mocniej, kwitnie niezawodnie co roku. Do tego ten subtelny kolor

Do towarzystwa ma dosadzoną ognistą Gibraltar, która niestety w tym roku kwitła słabo, nie mam pojęcia dlaczego. Zdjęcie z 2010r.



Chciałam wysłać posta a tu tyle gości
