Grażynko - dziękuję. To miło z Twej strony - nie dość, że przysłałaś to przypominasz o wysianiu.
Ewuniu - nie wiem czy uda mi się znaleźć dość zaciszne miejsce dla niego, ale na razie został zadołowany na poszerzonej rabacie w pobliżu wiciokrzewów. Zobaczymy wiosną co z tego będzie. Marzą mi się krzewy z owocami dla ptaków.
Jacku to rozplenica japońska roztoczyła parasol ochronny nad ajanią

Mi też spodobał się ten widok. Coraz rzadziej zaglądam do NOMI, bo to jest dosłownie mordownia roślin. Aż mnie serce boli jak to widzę. Tam nawet w sezonie wykańczają rośliny hurtowo. Choć nie powiem czasem mają ciekawy asortyment.
Grażynko mi nie tylko zdarza się kupować takie "biedy", ale zbierać wyrzucone przez innych

. Sporo takich znajd rośnie u mnie. Z wolnym miejscem nie mam jeszcze wielkiego problemu, gorzej z odpowiednim stanowiskiem.
Rośliny wciąż mnie zaskakują. Późną wiosną kupiłam sadzonki kroplika. Rosły sobie w misie na balkonowym stole. W czasie mojej nieobecności mocno zmarniały, podeschły, mszyca je zaatakowała i wywaliłam. Po kilku tygodniach oniemiałam z wrażenia gdy zobaczyłam gdzie się wysiał i zakwitł jeden z nich. Żadnemu ogrodnikowi nie udałaby się taka sztuczka

nie wiem dlaczego, ale mam problem z fotosikiem...Nie mogę wstawić zdjęć
