Jakby się komuś zatęskniło do zielonego (bo ostatnio tylko o kłączach) to ja pokażę to:
Nie wytrzymałam i jakiś czas temu wysiałam nasiona zebrane z "Picassa". Janusz, nie bij, wiem, że za wcześnie, wiem, że będę męczyła się w doświetlanie, no ale cóż, nie wytrzymałam i mam.
Mój Picasso był zawirusowany. Spaliłam go wraz z inną kanną z tej samej hurtowni, też chorą. Zebrałam 14 nasion. Wysiałam. Wzeszły tylko 4. Dość szybko dwie siewki okazały się również zawirusowane, miały białe rozmyte plamki na listkach, poszły w ogień. Dwie pozostałe rosną zdrowo. Nasunął mi się wniosek, że dobrze by było nasiona przed wysiewem dezynfekować. W innym miejscu tego forum czytałam, że można nasiona odkażać 5% roztworem Domestosa. Teraz tylko ciekawi mnie, co z nich wyrośnie.
Zapylanie 'Vanilii Ice" skończyło się niepowodzeniem, roślina nie zawiązała nasion. Zrobiło się zimno, przeniosłam ją do pomieszczenia i zaczęła zrzucać kwiatki. Ścięłam więc kwiatostan i odpoczywa sobie.
Pozdrawiam. Jola.