Storczykowe kwitnienia piękne . Ciekawa jestem Twojej gwiazdy . Moja stała całe lato na balkonie i teraz w mieszkaniu
nawet nie bardzo gubi liście choć na pierwszy rzut zebrałam sporą garść . Mam nadzieję , że zdąży się wybarwić .
Będę wpadać do Twojej .
Bardzo serdecznie dziękuję za odwiedzinki nie będę wymieniała by nie pominąć nikogo
Agusia wpadłam na chwilkę lukłam szybcikiem i zaraz zmykam bo padam - znikłam bo zajęłam się sprzątaniem, ścieraniem kurzu w jednym pokoju by zaraz to samo robić w drugim i jak sprzątłam drugi to już od nowa w pierwszym to samo mam dość już tego kurzu ale już pomału zaczynam z nim wygrywać no i oczywiście miałam pomału myć kwiatki ale ... jak już zacznę to zapominam że sprzątanie przede mną
smuci mnie tylko fakt że kilka kwiatolków nie przetrzymało tego remontu no i trzeba było sie pożegnać a i gardenia na wykończeniu no ale takie życie jedne odchodzą inne przychodzą ale szkoda ich.
Dzisiaj troszkę zwatpiłam jak przyszło już na ostateczne miejsce kwiaty ustawić no powiedziałam sobie KONIEC Z NOWYMI ... ale zanim to powiedziałam to zakupiłam jeszcze jakieś (bo nie wiem jakie gdyż już po przekwitnięciu) dendrobium za 2,99 w nomi miałam ochotę na jeszcze za 5 zł storczyka były białe chyba ale się powstrzymałam a jakie grudniki w kauflandzie były cudne ale obeszłam bokiem - myślę że zabrałabym go ze sobą ale byłam z rodzicami
No i muszę powiedzieć jak wczoraj spanikowałam aż mnie brzuch rozbolał otóż już wieczorem późnym (było koło północy) pomyślałam że jak umyję jeszcze listki storczykom to dzisiaj będę miała mniej mycia więc wsadziłam jednego do "wanny" (bo już wanny nie mam tylko kabinę prysznicową) i jak zlałam go wodą zauważyłam że coś się tam poruszyło więc lałam wodę dalej aż wylazło to coś było to takie ni szczypawica ni nie wiem co to takie długie wstrętne brrrrr więc poszło w kanał z woda już ucieszona wyciągłam biedaczka i wycieram listki a tu kolejny o jak sie udarłam ze strachu po raz drugi i od nowa płukanie ale nie wylazło więc poprosiłam mamę by przyszła i mi go "przesadziła" mama pięknie pomogła stawiam na półkę a ten robal zasuwa zadowolony o jak się przestraszyłam i udarłam że aż tata i mój Piotrek poszukiwali tego jak ja powiedziałam długiego robala oczywiście zguba się znalazła i zginęła śmiercią tragiczną - oj wiem ja przesadziłam bo to tylko robak ale ja okropnie się takich robali boję jak i pająków zresztą no i już aż nie ciarki przechodzą jak o tym piszę - ale w końcu chyba zwyciężyłam a chyba bo za każdym razem mi się wydaje że widzę to coś tam nadal
ależ się rozpisałam ...
no ale pokażę kwiatuszki które kupiłam zanim zaczęłam ustawiać na właściwym miejscu i zanim postanowiłam przechodzić obojętnie koło kwiatuszków (ciekawe jak długo się powstrzymam )
i drugi lidlowy
i dzisiejszy chociaż w sumie nie ma co pokazywać
no i muszę pokazać moje grudniczki - bo myślałam że nie zakwitną - że zaczynają się budzić i chociaż będą miały mało kwiatuszków to je będą miały
i pokażę jeszcze półeczkę która po wszystkim okazała się domkiem dla hojek ( jeszcze brakuje jednej hojki)
i parapet po przemeblowaniu i kwietnik z kawałkiem ławy kwiatowej
no i już na koniec pokażę pączusie z których wyjdą kwiatusie hibusie na które już (jeszcze przykurzony nie umyty - czeka w kolejce cierpliwie)
Na koniec jeszcze raz dziękuję za odwiedziny i zapraszam
Dizygoteka cudowna , gęściutka , takiej już dawno nie oglądałam . Storczyk też pięknie kwitnący ,
a grudnik ma podobnie jak mój , też myślałam , że nie zakwitnie a ma aż dwa pączki ale
malizny się pokazują więc pewnie będzie więcej
agarow, przez to sprzątanie faktycznie mniej się udzielałaś, ale za to ostatnimi zdjęciami dałaś po oczach. Świetnie wygląda ten zielony zakątek przy oknie, brawo. Dizygoteka rzeczywiście robi wielkie wrażenie, prawie mam chęć iść do Lidla i obejrzeć na żywo, bo na zakupy się już żadne nie zdecyduję póki szczepki z paczki od mniodkowej nie wypuszczą korzonków (lub nie ). Muszę wiedzieć na czym stoję.
Piękne kąciki kwiatowe, bardzo podoba mi się hoyowa półeczka Lidlowy bardzo fajnie się prezentuje, oczywiście muszę pochwalić także dendrobium. 2,99? Oj, chyba musze się też wybrać do nomi, może i w moim będzie? Piękne grudniki, ja co do mojego już chyba popadam w obłęd. Przedwczoraj ucieszona latałam z nim po całym domu i pokazywałam domownikom, bo miał jakby maluśki pączek, taki różowy. Wczoraj chciałam obejrzeć, czy może większy, a tam nic Raczej mało prawdopodobne, żeby ktoś odłamał, może sam odpadł? Dziś stwierdzam, że to może nie był pączek, tylko kolejny segment liścia, bo ten mój grudnik to w wakacje się dopiero ukorzenił, w tym tygodniu dopiero pojawiły się pierwsze malutkie listki, to chyba za wcześnie na kwiaty? No i jeszcze jedna wątpliwość, czy mój grudnik, to nie przypadkiem wielka(nocnik)
Dominika, gdyby u mnie pojawił się pączek na grudniku, to latanie z nim po domu byłoby ostatnią rzeczą, jaką bym zrobiła. Jeśli cię to pocieszy, to z mojego grudnika opadły praktycznie wszystkie pączki, a nie był ruszany. To jest bardzo kapryśna roślina wg mnie.
Niestety podczas mycia i z mojego kilka pączków odpadło więc już mu dałam spokój i nie wycierałam go dlatego pomimo kąpieli ma nadal kurzowe plamki na sobie ale co tam lepiej by miał kwiatuszki a po kwitnięciu wyczyszczę jeszcze raz, staram się go już teraz nawet nie dotykać by znowu mu coś nie odpadło
A już gdzieś to napisałam - moja sąsiadka bez przerwy ponoewiera swoim grudnikiem na szafce podokiennej a on kwitnie jak szalony.
w ogóle sąsiadka ma zwyczaj bezustannie przestawiać (kilka , kilkanaście razy w ciągu dnia) swoje kwiaty i one chyba to lubią