Zakończyłam cały cykl wegetacji cardiocrinum wykopkami.
Spodziewałam się dwóch cebulek przybyszowych, mogłam tak sądzić po wypuszczonych wiosną nowych przyrostach.
Na zdjęciu widać, u podstawy pędu rośliny.
Było ich aż pięć. Trzy sporych rozmiarów i dwie niewielkie.
Oddzieliłam wszystkie od starego pędu kwiatostanowego, rozplątałam kłębowisko korzeni i posadziłam z powrotem.
Mam nadzieję, że za cztery lata zakwitną.
