ewamaj66 Noo tak masz racje trzeba czekac cały rok..., ale wlasciwie zobacz... na poczatku kwitna krokusiki, one przekwitna to zaraz kwitna narcyzy, zaraz po narcyzach tulipany, zaraz po tulipkach lilie a za liliami a czasem nawet rownomiernie mieczyki i jak by nie patrzec to od marca do konca wrzesnia zawsze cos kwitnie z cebulowych, noo a procz tych cebulowych miedzy czasie jakies jednoroczne... a tym roku mialam tylko lwie paszcze, goździki szabo, aksamitki, astry i malwy, aa i jeszcze zapomnialam o daliach ktore tez kwitna od lipca do przymrozkow. W tym roku posadzilam jeszcze floksy szydlaste, mam nadzieje ze sie przyjmia sadzoneczki i beda kwitły na przyszły rok, mam zamiar jeszcze dosadzic lobeile z nasionek i wiele innych jeszcze takich jednorocznych, wiec moze nie bedzie az tak pusto..., aaa i chcialam jeszcze miec niezapominajki i pierwiosnki, ale te kozy jak wysiałam mi nie wzeszły, wiec pierwiosnki będę musiala na targu kupic wiosna a na niezapominajki będę na forum polowac, moze ktos bedzie mial do sprzedania chyba ze w lesie gdzies wyczaje to łopata pójdzie w ruch

.
A krokusy, noo fakt krotko kwitna, ale w sumie w tym roku mialam moze 60 cebulek, i też bywalam tylko w soboty i niedziele u lubego i przez 2 tygodnie zawsze jakies kwitły, wiec udało mi sie je zobaczyc i zdjatka porobic, wiec w przyszłym roku na taka ilosc jaka teraz posadziłam mysle ze na bank zobacze je kwitnace(wiadomo kwitna one nierownomiernie,wiec zawsze cos sie zastanie kwitnacego) pomimo tego ze będę tez w sobote i niedziele.
Gosia123A a ja sie ciesze, ze do mnie zajrzałas, miło mi że podobaja Ci sie moje cebulowe, zanim sie wybuduje swoj domek to ojj minie jeszcze wiele wiele lat..., a cebulki na pewno zostana przetransportowane wtedy do nowego ogrodu, bo jak by nie było to tylko ja z lubym w nie zainwestowalismy, wiec jak bym zostawila je to na pewno by wygineły bo tesciowa ma dwie lewe rece i na pewno by nie robila nic w ogrodzie bo sie tym nie interesuje
A nie musze sie teraz oszzedzac by miec potem energie i siły przy przyszłym domku i ogrodzie bo jak juz taki domek powstanie to wtedy dopiero dostanie sie takiego napedu wewnetrznego takiego powera aby w nim pracowac, wiec czy siły beda czy nie to i tak bedzie sie pracowało z bananem na buzi i pikajacym mocno serduszkiem bo bedzie sie robiło naprawde u siebie!!!
Poki co jestesmy na etapie szukana placu
pati22443 witaj,powiem Ci ze az tak meczace nie bylo... fakt jak sie czlowiek nie rusza na codzien, i nagle siedzi sie przez 2 dni czy wiecej na kleczka, w pozycji schylajacej sie ciagle aby wykopac dolki to gnaty bola potem przez pare dni bo wkoncu miesnie dały o sobie znac ze wogole istnieja u mnie

, ale mnie to wcale nie nudzilo, wrecz przeciwnie... radoche sprawia ze moge sobie w ziemi pogrzebac, i z myslami sie bije kiedy nadejdzie ta wiosna abym mogla zobaczyc efekty tego co sie posadzilo

, ale tym bardziej mi milo ze ktos to docenia
-- 14 lis 2011, o 15:17 --
szyszunia witam serdecznie w moich progach

, hmm a było cos wspomniane tu o królowej??

bo ja juz nawet nie pamietam

, w kazdym razie ze mnie jest taka krolowa jak z koziej ;:64 trąba

... jak juz komus tam mowilam, sa osoby na forum ktore maja o wiele wieksze kolekcje. Noo a ogorod to tak jak powiedziałas mozna powedziec ze moj bo tesciowa nic sie nie przyklada wogole reki do niego, a jak juz wchodzi do niego i chce cos "pomóc" to jeszcze szkody mi w nim robi wyrywajac roslinki czy uszkadzajac wyrastajace myslac ze to chwast, wiec ja juz mowie ze zrobie sobie sama

. Pracy trzeba w niego włożyc..., ale przeciez my to uwielbiamy, bo co to za ogród by byl, jak by nie bylo pracy w nim?

.Koszty jak koszty... wiadomo że sa, jak sie zaczyna od zera to trzeba zainwestować aby nabrało to choc na poczatku jakiegos kształtu i wygladu, ale wpadlam na poczatku na pomysł aby zapisywac wszystkie koszty poniesione z ogrodem, każde kupione nasionka, łopatki, grabki, cebulki i inne rzeczy z ogrodem zwiazane aby wiedziec ile faktycznie sie w niego władowało, no i nie powiem bo jak patrze na ta sumke to jest faktycznie spora, az sobie czlowiek nie zdaje sprawy nawet ze tak to wszystko kosztuje, tu sie kupi pare nasionek, tu jakies glupie grabki i tak zlotowka do zlotowki i sie zbiera jednak ta kwota, noo ale jak widac potem efekty to sie zapomina juz o kosztach
Zapraszam wszystkich oczywscie do częstszego zagladania, choc przez zime niewiele bedzie sie działo... chyba ze powklejam zdjecia wspominkowe z calego roku, byle do wiosny...