
Izuś,

Chyba muszę się przejechać po jakąś maśc na skaleczenia. Wtedy obetnę.
Ręcznym to faktycznie się namęczysz, ale warto. Różyce się odwdzięczą.
Agatko, Ewa już odpowiedziała. To działa na wszystkie rośliny. Dam znać kiedy będzie najlepiej pryskać. Przede wszystkim musi być odpowiednia temperatura. No i brak liści.
Małgosiu, nie miałam do tej pory kłopotów z grzybami na rh. No, ale może też faktycznie trzeba będzie spróbować.
Najgorsze, że u mnie pojawiły się wygryzienia na liściach. Boje się, że grasują opuchlaki.

Mam nadzieje, że to inne owady zaatakowały. Liście róż były tez wygryzione dokumentnie.
Cały czas kwitną



Smętne resztki leśnego zakątka



