Marylko Twój 'Aurea' bardzo mnie zainteresował, jest piękny, jaką ma wysokość i szerokość? Mój to młodzik. Wcześniej rósł w miejscu gdzie świeciło słońce przez cały dzień- biedaczek był poparzony. Ja planuję zakup 2 róż pomarszczonych i przedłużyć żywopłot od strony drogi vis a vis lakiernika -amatora (to będzie jakieś 4 m od niego, może mniej) rośnie tam jedna taka róża - staruszka. W tym roku zrobiłam dżem agrestowy 100%, dziękuję za podpowiedzenie mi dodatkowego składnika, na pewno jest smaczniejszy z czarną porzeczką, niestety u mnie w ogrodzie nie ma owocującej czarnej porzeczki (póki co). Jest jeden stary krzak którego odmłodziłam, ale nie owocował jeszcze, rośnie w cieniu leszczyny, muszę go przesadzić chyba na słońce.. Jeśli chodzi o agrest to może przy przesadzaniu zostały uszkodzone korzenie? U mnie maciejka też się pokłada - widać tak już ma, a mi to w żadnym wypadku nie przeszkadza, ważne że kwitnie i pachnie :P .
Zosiu, Marylko, ruta to wieloletnie zioło, jak widać może też być roślinę ozdobną

W smaku goryczkowata, ma wiele cennych właściwości (wyciągi z ruty działają przeciwskurczowo, pobudzają miesiączkowanie, stosowane są w leczeniu bielactwa i łuszczycy), podobno może parzyć w kontakcie ze skórą (alergicy), ale mi się to nie przydarzyło. Niedawno odwiedziłam kuzynkę M, która dostała ode mnie tę roślinę, bardzo ją chwaliła, że ubogaca smak wielu różnych potraw *wiem że dodaje się ją do sałatek i dań orientalnych, ale jak widać nie tylko w tym zestawie jest pożądana.
Iwonko, dodam jeszcze to, że wysadzałam w połowie maja rozsadę uzyskaną w domu (około 10 cm wysokości) 3 rośliny. Rodzynek ma rozmiary około 1 na 1m, jest dość mocno rozgałęzionym prawie krzewem. Kwitnie niemal tak samo i zawiązuje podobne osłonki wokół owoców jak miechunka pomidorowa, która ma zupełnie inny smak (soczysty, niesłodki, nie gorzki, neutralny) i ścisły miąższ, z tym że miechunka to bardzo wiotka roślina, a rodzynek rośnie sztywno.
Poranny spacer z psem nad jezioro. Ostatnio u nas są straszne mgły, powiedzmy 7-10 m widoczności wieczorami podczas jazdy samochodem, to bardzo mało... nawiasem mówiąc nie wiem czy ktoś jeszcze w tej miejscowości gdzie mieszkam od 3 lat wyprowadza psy na zewnątrz "akwarium" czyli ogródka, potem sfrustrowane biedaki m.in. ujadają po 22 w nocy i nie tylko.

