Małgosiu, niedługo mówisz? Też chwilami tak myślę. Zakwitł krokus. Dziś byliśmy na wycieczce w kolorowym lesie,
a temperatura 18 st. Po powrocie padłam. Cóż wiosenne zmęczenie.
Gosiu,myślę, że wszystko przed Tobą. Co byś robiła, jak już miałabyś wszystko, co możliwe do posadzenia?
Bardzo dobrze, że umiesz się cieszyć wszystkim, co Cię spotyka. Robisz wrażenie osoby pogodnej, otwartej, wrażliwej.
Ja swoje rh kolekcjonuję od lat. Wydaje mi się, że to większa i sensowniejsza przyjemność, niż jak się posadzi od razu
20 - 30 lub nawet więcej. Dotyczy to wszystkich gatunków. Trzeba się nacieszyć nowymi nabytkami do syta.
A nie ma chyba sprzeczności między rh i różami? Można się cieszyć jednymi i drugimi. Nie wpadam w przesadę , ale kilka
róż w tym roku też posadziłam. Dla mnie najważniejsze, by ciągle coś kwitło.
I żebym mogła cieszyć się roślinkami nawet z okna swego pokoju.
