Plamy na liściach
Re: Kłopot ze storczykiem
Presiku, zastanawia mnie kilka Twoich działań.
Wiele razy przesadzałam storczyki o drobnych, cienkich korzeniach i zauważyłam, że często te, które wydają się nam martwe (bo są miękkie),
wcale nie są martwe.
Na pierwszym zdjęciu widać całą masę takich żywych korzonków. Wystarczyło delikatnie usunąć część zbitego podłoża i uzupełnić je nowym
przewiewnym podłożem. Dendrobia mają taką urodę, że zrzucają liście. Bywa, że zakwitają na 'łysej' pseudobulwie.
U Twojego storczyka widać jeszcze zielone liście, więc nie było aż tak źle, żeby ogołocić go całkowicie z korzeni.
Teraz efekt będzie prawdopodobnie taki, że roślina zrzuci również te pozostałe liście.
Będzie więc niestety walka o nowe korzenie i nowy przyrost. Ja dałabym na dno doniczki warstwę drenażu (np. kawałki styropianu ), potem
warstwę keramzytu (lub skała wulkaniczna), a na to dopiero średniej wielkości kawałki kory z małymi kępkami mchu 'sphagnum'.
Podłoże powinno być utrzymane wilgotne, ale nie mokre. Jest szansa na pojawienie się nowych korzeni i przyrostu, ale radzę uzbroić się w cierpliwość,
bo zafundowałeś roślinie prawdziwe spustoszenie.
I jeszcze jedno. Należy ustabilizować roślinę w podłożu np. przy pomocy patyczka. Nie powinien być ruchomy, bo wtedy reanimacja będzie jeszcze
dłuższa.
Wiele razy przesadzałam storczyki o drobnych, cienkich korzeniach i zauważyłam, że często te, które wydają się nam martwe (bo są miękkie),
wcale nie są martwe.
Na pierwszym zdjęciu widać całą masę takich żywych korzonków. Wystarczyło delikatnie usunąć część zbitego podłoża i uzupełnić je nowym
przewiewnym podłożem. Dendrobia mają taką urodę, że zrzucają liście. Bywa, że zakwitają na 'łysej' pseudobulwie.
U Twojego storczyka widać jeszcze zielone liście, więc nie było aż tak źle, żeby ogołocić go całkowicie z korzeni.
Teraz efekt będzie prawdopodobnie taki, że roślina zrzuci również te pozostałe liście.
Będzie więc niestety walka o nowe korzenie i nowy przyrost. Ja dałabym na dno doniczki warstwę drenażu (np. kawałki styropianu ), potem
warstwę keramzytu (lub skała wulkaniczna), a na to dopiero średniej wielkości kawałki kory z małymi kępkami mchu 'sphagnum'.
Podłoże powinno być utrzymane wilgotne, ale nie mokre. Jest szansa na pojawienie się nowych korzeni i przyrostu, ale radzę uzbroić się w cierpliwość,
bo zafundowałeś roślinie prawdziwe spustoszenie.
I jeszcze jedno. Należy ustabilizować roślinę w podłożu np. przy pomocy patyczka. Nie powinien być ruchomy, bo wtedy reanimacja będzie jeszcze
dłuższa.
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Kłopot ze storczykiem
A ja co prawda nie z Falkiem tym razem a z Miltonią mam problem.
Dostałam 2 sztuki w zaprzyjaźnionym ogrodniczym w ramach gratisu do odratowania , liście im pousychały , na dworze spędziły kilka godzin (było może koło2 stopni)
Przywiozłam do domu, wywaliłam stare podłoże ,dałam nowe - po tygodniu podlałam tak jak resztę z niewielką ilością nawozu i stoją sobie teraz tak gdzie wszystkie Falki , schowane między nimi i dość daleko od okna,ale mają jasno.
I mam pytanie , jako,że zostały im po 1/2 listki co zrobić żeby pomóc w wypuszczaniu nowych? , korzenie maja zdrowe,żadnych nieprawidłowości przy przesadzaniu nie trafiłam.
Doradzili mi ,żeby wsadzić je razem z podstawkami (stoją na keramzycie i mają wilgotno od niego) do foliówki i postawić w łazience gdzie jest najwilgotniej.... ale chcę się skonsultować bo ja w łazience nie mam żadnego okna...
Dostałam 2 sztuki w zaprzyjaźnionym ogrodniczym w ramach gratisu do odratowania , liście im pousychały , na dworze spędziły kilka godzin (było może koło2 stopni)
Przywiozłam do domu, wywaliłam stare podłoże ,dałam nowe - po tygodniu podlałam tak jak resztę z niewielką ilością nawozu i stoją sobie teraz tak gdzie wszystkie Falki , schowane między nimi i dość daleko od okna,ale mają jasno.
I mam pytanie , jako,że zostały im po 1/2 listki co zrobić żeby pomóc w wypuszczaniu nowych? , korzenie maja zdrowe,żadnych nieprawidłowości przy przesadzaniu nie trafiłam.
Doradzili mi ,żeby wsadzić je razem z podstawkami (stoją na keramzycie i mają wilgotno od niego) do foliówki i postawić w łazience gdzie jest najwilgotniej.... ale chcę się skonsultować bo ja w łazience nie mam żadnego okna...
Re: Kłopot ze storczykiem
Art, dziękuję za porady. Odnośnie korzeni to naprawdę były to zgniłe nitki, one same "rozłaziły się" miedzy palcami, tylko jeden krótki widoczny na zdjęciu był twardy. Nie chciałem przeprowadzać grzyba do nowej doniczki.
Zastanawiam się czy nie zrobić roślince namiotu z folii?
Czy mech dać miedzy korę czy na wierzch?
Zastanawiam się czy nie zrobić roślince namiotu z folii?
Czy mech dać miedzy korę czy na wierzch?
Re: Kłopot ze storczykiem
Presik, teraz gdy w mieszkaniach z racji pory roku jest chłodniej i wszystko wolniej przesycha, nie ryzykowałabym z folią. Bez niej łatwiej kontrolować
wilgotność i przesychanie podłoża. Sphagnum dałabym małymi kępkami pomiędzy korę (w 3 -4 miejscach), ponieważ warstwa położona na powierzchni
spowoduje mniejszą przewiewność podłoża. Ewentualnie jak wyjdą korzonki, można w ich pobliżu ułożyć dodatkowo luźne cząstki mchu.
wilgotność i przesychanie podłoża. Sphagnum dałabym małymi kępkami pomiędzy korę (w 3 -4 miejscach), ponieważ warstwa położona na powierzchni
spowoduje mniejszą przewiewność podłoża. Ewentualnie jak wyjdą korzonki, można w ich pobliżu ułożyć dodatkowo luźne cząstki mchu.
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Re: Kłopot ze storczykiem
Zapomniałem jeszcze zapytać czy "kopnąć" moje Dendrobium jakimś nawozem? Jeżeli tak to jakim i jak to zrobić? A może poczekać z tym do wiosny?
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
Nie mam dendrobium, ale moje falki i miltonie i brassie jedzą nawozić cały czas. Podobno cymbidium już nie powinno się o tej porze roku przekarmiać. A dendrobium? Nie wiem, ale dobrze, że pytasz bo niedługo będę szczęśliwym posiadaczem jednego, więc ta wiedza mi się przyda ;)
Pozdrawiam Edyta 
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty

Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty

Re: Kłopot ze storczykiem
Presik dziwnie pytasz o to" kopanie":
Tak myślę i piszę.
Sam wycinałeś korzenie.Więc proste pytanie: czym ma pobierać to, co chcesz zaserwować;bo liśćmi nie za bardzo się udaje ?
Kolejność rewitalizacji storczyka jest jednoznaczna, wynika z logiki i wiedzy szk.podstawowej biologii/botaniki .
najpierw odbudowa systemu korzeniowego ,a dopiero później wzmacnianie.
W praktyce przekłada sie na zasadę:
- symboliczne/prawie ZERO/na początku ,bo... dawka, jak przy normalnym nawożeniu, może spalić to, co urosło.
O, nawożeniu możemy mówić wtedy ,gdy kondycja roślin nie jest zaburzona .
W przypadku tego dendrobium, jest zaburzona .Nawet mocno..
Więc spokojnie
poczekaj z kombinacjami .Moment gotowości rośliny to ---> gdy korzenie pojawią się i zaczną pracować.
I tak, do tego czasu ...będziesz miał dużo pracy przy pielęgnacji. Bo samo nie urośnie.
A...w przerwach polecam:
wertuj materiały o uprawie - w pigułce znajdziesz informacje na stronach storczykowych.
np: tutaj--->Zakładki dla grup po prawej
JOVANKA
To ja się też zapytam: co wiesz o kondycji takiego pokiereszowanego storczyka ? bo to wygląda na to ,ze wiedza o sposobie pobierania składników przez rośliny jest znikoma.Zapomniałem jeszcze zapytać czy "kopnąć" moje Dendrobium jakimś nawozem? Jeżeli tak to jakim i jak to zrobić? A może poczekać z tym do wiosny?
Tak myślę i piszę.
Sam wycinałeś korzenie.Więc proste pytanie: czym ma pobierać to, co chcesz zaserwować;bo liśćmi nie za bardzo się udaje ?
Kolejność rewitalizacji storczyka jest jednoznaczna, wynika z logiki i wiedzy szk.podstawowej biologii/botaniki .
najpierw odbudowa systemu korzeniowego ,a dopiero później wzmacnianie.
W praktyce przekłada sie na zasadę:
- symboliczne/prawie ZERO/na początku ,bo... dawka, jak przy normalnym nawożeniu, może spalić to, co urosło.
O, nawożeniu możemy mówić wtedy ,gdy kondycja roślin nie jest zaburzona .
W przypadku tego dendrobium, jest zaburzona .Nawet mocno..
Więc spokojnie

I tak, do tego czasu ...będziesz miał dużo pracy przy pielęgnacji. Bo samo nie urośnie.
A...w przerwach polecam:

np: tutaj--->Zakładki dla grup po prawej
JOVANKA
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Kłopot ze storczykiem
No więc oglądnęłam dzisiaj porządnie Miltonie ... przy przesadzaniu 2 tygodnie temu korzenie były ok ... liście podeschnięte i odpadały , a dzisiaj jest tak :



Jak dla mnie te ciemne plamy to najzwyklejsza na świecie pleśń , chociaż podlewany był raz odkąd go mam .... miałam je (są 2 sztuki,wyglądają tak samo) dzisiaj wyrzucić ,ale stwierdziłam że się wstrzymam.
Wymyśliłam ,że jutro rano wyjmę je z doniczki i zobaczę jak korzenie ,aczkolwiek obstawiam,że tak samo jak i reszta .... a później ewentualnie mogę spróbować je jakoś odratować...ale czy jest sens?
Przepraszam,że wam głowę zawracam ,ale ja mam zawsze takie dylematy jak wywalam jakiekolwiek rośliny .... i zawsze jakoś mi to nie pasuje.



Jak dla mnie te ciemne plamy to najzwyklejsza na świecie pleśń , chociaż podlewany był raz odkąd go mam .... miałam je (są 2 sztuki,wyglądają tak samo) dzisiaj wyrzucić ,ale stwierdziłam że się wstrzymam.
Wymyśliłam ,że jutro rano wyjmę je z doniczki i zobaczę jak korzenie ,aczkolwiek obstawiam,że tak samo jak i reszta .... a później ewentualnie mogę spróbować je jakoś odratować...ale czy jest sens?
Przepraszam,że wam głowę zawracam ,ale ja mam zawsze takie dylematy jak wywalam jakiekolwiek rośliny .... i zawsze jakoś mi to nie pasuje.
Re: Kłopot ze storczykiem
Sandro, nie wyrzucaj jeszcze rośliny. Ja bym obskubała nieco przynajmniej te zewnętrzne martwe pozostałości po liściach.
Trzeba się pozbyć niepotrzebnego siedliska choroby grzybowej. Za jakąś dobę lu dwie, jak te naderwane pozostałości nieco zaschną
wymoczyłabym roślinę aż po trzon w roztworze jakiegoś środka przeciwgrzybiczego np. Previcur Energy (zwalcza fytoftorozy i inne choroby grzybowe)
lub w Topsinie (ten jest chyba nieco łagodniejszy) - przez ok. godzinę. Potem pozostaje czekać, czy roslina podejmie współpracę.
Nastaw się na 'miesiące' czasu.
Podkreślam, że to moja osobista propozycja. Nie jestem ekspertem, tylko amatorem. Tak mi podpowiada intuicja.
Odradzam niepotrzebne rozgrzebywanie podłoża, bo wygląda sensownie, a pisałaś wcześniej, że korzenie są w porządku.
Folia, o którą wcześniej pytałaś, może powodować zastój wilgoci i namnażanie pleśni. Pozostawiłabym roślinę z dostępem powietrza.
Trzeba się pozbyć niepotrzebnego siedliska choroby grzybowej. Za jakąś dobę lu dwie, jak te naderwane pozostałości nieco zaschną
wymoczyłabym roślinę aż po trzon w roztworze jakiegoś środka przeciwgrzybiczego np. Previcur Energy (zwalcza fytoftorozy i inne choroby grzybowe)
lub w Topsinie (ten jest chyba nieco łagodniejszy) - przez ok. godzinę. Potem pozostaje czekać, czy roslina podejmie współpracę.
Nastaw się na 'miesiące' czasu.
Podkreślam, że to moja osobista propozycja. Nie jestem ekspertem, tylko amatorem. Tak mi podpowiada intuicja.
Odradzam niepotrzebne rozgrzebywanie podłoża, bo wygląda sensownie, a pisałaś wcześniej, że korzenie są w porządku.
Folia, o którą wcześniej pytałaś, może powodować zastój wilgoci i namnażanie pleśni. Pozostawiłabym roślinę z dostępem powietrza.
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
Chętnie bym ci doradziła, ale nie mam pojęcia co zrobić
Tu konieczka jest Jovanka lub ktoś o podobnym doświadczeniu
PS OOOO widzę, że Art pojawiła się podczas gdy ja pisałam ;) i całe szczęscie

PS OOOO widzę, że Art pojawiła się podczas gdy ja pisałam ;) i całe szczęscie
Pozdrawiam Edyta 
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty

Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty

- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Kłopot ze storczykiem
Art z tym rozgrzebywaniem podłoża właśnie się zastanawiam ...przyjrzałam się teraz dokładnie i na końcach korzonków,które były najbliżej wierzchniej warstwy zauważyłam początki pleśni,więc chyba będę musiała się jednak trochę tego pozbyć.
Plan mam taki - wyjmę je , zobaczę co się dzieje w środku i ewentualnie wsadzę je z powrotem,chociaż myślę,że korzeniom też przydałoby się lekkie podsuszeni - wymyśliłam optymalnie 2 dni ,tylko nie wiem czy bez podłoża dadzą radę. Te wierzchnie warstwy oberwę tak jak radzisz.
A czy np. roztwór mydła potasowego mógłby posłużyć zamiast Topsinu?
Plan mam taki - wyjmę je , zobaczę co się dzieje w środku i ewentualnie wsadzę je z powrotem,chociaż myślę,że korzeniom też przydałoby się lekkie podsuszeni - wymyśliłam optymalnie 2 dni ,tylko nie wiem czy bez podłoża dadzą radę. Te wierzchnie warstwy oberwę tak jak radzisz.
A czy np. roztwór mydła potasowego mógłby posłużyć zamiast Topsinu?
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Kłopot ze storczykiem
Czy da się jakoś reanimować, liście pomarszczone, choć wypuszcza nowe. Korzeni bardzo mało, ten długi wydaje się żywy. Co dalej z tym fantem, oberwać te pomarszczone liscie? Przesuszyć? Poradźcie, bo nie wiem.




serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Re: Kłopot ze storczykiem
Sandro,
Przypuszczam,że ......
- ten przypadek to... ewidentne reperkusje: przemrożenia i wcześniejszych złych warunków /sklepowych/
O infekcje wcale nie trudno. Bakteryjne/grzybowe "wproszą się" w takich sytuacjach ...,nie pytane.
A storczyki były juz w wątpliwym stanie. Przy zmrożeniu, stan mógł tylko się pogorszyć./bo 2stop. w plusie to mróz dla storczyków/
Czy są szanse ? - osobiście ich prawie nie dostrzegam.,
Mamy rośliny silnie porażone. Podejrzewam http://www.storczyki.org.pl/uprawa/prob ... ryjna.html
W jakiej fazie i u kogo nastąpiło , to mniej istotne.To historia
Miltoniopsis jest storczykiem trudnym, kapryśnym , reagującym pasywnie na przesadzenia.
Często...przy błędach uprawy w fazie "po kwitnieniu", nie zdążą się wytworzyć nowe psb na przyszłe kwitnienie.
I całość rośliny ginie;najczęściej zaatakowana przez patogeny.
Ja w tych dwóch roślinach dostrzegam jedynie.... trochę ususzonego i zielonego na starej psb.
Więc ...skąd siła na przychówek?.
I mimo tego,że lubię mówić :" istnieje cień nadziei ,gdy roślina ma coś żywotnego "
To... w tym przypadku, szansę określić można na " cień cienia nadziei ".
Taka jest prawda.
Sandro,
jeżeli podejmiesz się próby ratowania ..to traktuj jako doświadczenie, które Ciebie czegoś nauczy.
Może przy takim nastawieniu drgnie życie w storczykach.
Pozdrawiam JOVANKA
Przypuszczam,że ......

- ten przypadek to... ewidentne reperkusje: przemrożenia i wcześniejszych złych warunków /sklepowych/
Sandra pisze:Dostałam 2 sztuki w zaprzyjaźnionym ogrodniczym w ramach gratisu do odratowania , liście im pousychały , na dworze spędziły kilka godzin (było może koło2 stopni)
O infekcje wcale nie trudno. Bakteryjne/grzybowe "wproszą się" w takich sytuacjach ...,nie pytane.
A storczyki były juz w wątpliwym stanie. Przy zmrożeniu, stan mógł tylko się pogorszyć./bo 2stop. w plusie to mróz dla storczyków/
Czy są szanse ? - osobiście ich prawie nie dostrzegam.,
Mamy rośliny silnie porażone. Podejrzewam http://www.storczyki.org.pl/uprawa/prob ... ryjna.html
W jakiej fazie i u kogo nastąpiło , to mniej istotne.To historia
Miltoniopsis jest storczykiem trudnym, kapryśnym , reagującym pasywnie na przesadzenia.
Często...przy błędach uprawy w fazie "po kwitnieniu", nie zdążą się wytworzyć nowe psb na przyszłe kwitnienie.
I całość rośliny ginie;najczęściej zaatakowana przez patogeny.
Ja w tych dwóch roślinach dostrzegam jedynie.... trochę ususzonego i zielonego na starej psb.
Więc ...skąd siła na przychówek?.
I mimo tego,że lubię mówić :" istnieje cień nadziei ,gdy roślina ma coś żywotnego "
To... w tym przypadku, szansę określić można na " cień cienia nadziei ".
Taka jest prawda.
Sandro,
jeżeli podejmiesz się próby ratowania ..to traktuj jako doświadczenie, które Ciebie czegoś nauczy.
Może przy takim nastawieniu drgnie życie w storczykach.
Pozdrawiam JOVANKA
Re: Kłopot ze storczykiem
Agrażko,
Storczyk jest bardzo odwodniony , ale ma siłę życia, wytwarzając nowe korzenie.
Trzon zdrewniały, warto usunąć /odciąć -on już nie pracuje.
Liść /czerwony/ szykuje się do odejścia. Nie usuwaj, sam odpadnie .
Jeżeli nie będziesz go znacznie przesuszała, storczyk powinien odzyskać wigorność.
Dodatkowo warto robić kompresy na liście i przecierać ich powierzchnie kilka razy dziennie./dolną i górną/.
Po wsadzeniu do doniczki, trzeba roślinę unieruchomić(patyczki)
W podłożu trudno o równowagę na dwóch korzonkach , które dopiero rosną.
A... wywrotki, są niepożądane w fazie wzrostu korzeniowego.
Tutaj nie ma mowy o reanimacji- jest normalna uprawa .Storczyk jest zdrowy ,ale tylko z
lekka "podsuszony".
Jeżeli masz doświadczenie ,to możesz pokusić się o kąpiel całej rośliny przez kilka godzin.W całości zanurzenie.
Szybciej by odzyskiwała turgor. A...zważywszy na wielkie liście i kłopoty z "przesyłem" wilgoci do nich, byłoby to pomocą.
Stożek wzrostu po kąpieli, trzeba dokładnie osuszyć/ręcznikami papierowymi./
Ale, to..podaję alternatywnie pod rozwagę.
pozdrawiam JOVANKA
Storczyk jest bardzo odwodniony , ale ma siłę życia, wytwarzając nowe korzenie.
Trzon zdrewniały, warto usunąć /odciąć -on już nie pracuje.
Liść /czerwony/ szykuje się do odejścia. Nie usuwaj, sam odpadnie .
Jeżeli nie będziesz go znacznie przesuszała, storczyk powinien odzyskać wigorność.
Dodatkowo warto robić kompresy na liście i przecierać ich powierzchnie kilka razy dziennie./dolną i górną/.
Po wsadzeniu do doniczki, trzeba roślinę unieruchomić(patyczki)
W podłożu trudno o równowagę na dwóch korzonkach , które dopiero rosną.
A... wywrotki, są niepożądane w fazie wzrostu korzeniowego.
Tutaj nie ma mowy o reanimacji- jest normalna uprawa .Storczyk jest zdrowy ,ale tylko z

Jeżeli masz doświadczenie ,to możesz pokusić się o kąpiel całej rośliny przez kilka godzin.W całości zanurzenie.
Szybciej by odzyskiwała turgor. A...zważywszy na wielkie liście i kłopoty z "przesyłem" wilgoci do nich, byłoby to pomocą.
Stożek wzrostu po kąpieli, trzeba dokładnie osuszyć/ręcznikami papierowymi./
Ale, to..podaję alternatywnie pod rozwagę.
pozdrawiam JOVANKA
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
A jak tak chciałam jeszcze nawiązać do wcześneijszego postu Jovanki o elementarnej wiedzy z zakresu botaniki - ja nie pamiętam, żeby mnie takich rzeczy uczyli w szkole podstawowej. Prawdę powiedziawszy nawet rozumiem Presika - też miałabym takie myślenie. Moim zdaniem ten tryb myślenia jest baaardzo logiczny - skoro storczyk nie ma korzonków to trzeba mu dać trochę witaminek w postaci nawozu, żeby miał siłę te korzonki wytwarzać
Czyż to nie brzmi logicznie?
Co my byśmy bez ciebie Jovanko (i innych doświadczonych storczykarzy) zrobili


Co my byśmy bez ciebie Jovanko (i innych doświadczonych storczykarzy) zrobili

Pozdrawiam Edyta 
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty

Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
