Mój ogród przy lesie cz.6
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1965
- Od: 9 sie 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Kochana,jak to nic ciekawego u Ciebie w ogrodzie.Tyle jeszcze kolorów,jeszcze zielono.I pomyśleć,że wcześniej ,czy pózniej zrobi się tylko biało.Nawet nie chce mi się o tym myśleć,bo nie cierpi zimy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1602
- Od: 22 mar 2007, o 19:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajka mogą być nawet te same zdjęcia, które już oglądaliśmy, jak ładne to można oglądać kilka razy, ale wątku nie zamkniesz
Nie każemy Ci zimą jeździć robić zdjęcia, co innego gdybyś tak przy okazji i z własnej woli pstryknęła... ośnieżone iglaki
Jak będzie śnieg 



-
- 1000p
- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Piękne zdjęcia Tajko
podobają mi się zwłaszcza spartina i berberys Frikarta.
Mam jednak małą uwagę co do nazwy berberysu w jego łacińskiej nazwie powinno się pisać Berberis x frikartii. Ten mały "x" oznacza że jest to mieszaniec i gatunek botaniczny. Niby nic a znaczy wiele

Mam jednak małą uwagę co do nazwy berberysu w jego łacińskiej nazwie powinno się pisać Berberis x frikartii. Ten mały "x" oznacza że jest to mieszaniec i gatunek botaniczny. Niby nic a znaczy wiele

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajeczko, dziękuję za miłe słowa- nawet nie wiesz, ile dla mnie znaczą




- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10605
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajeczko
ani się wasz zamykać wątek...ośnieżony ogród też jest śliczny...




- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajeczko mam nadzieję, ze już zapomniałaś o pomyśle zamknięcia wątku
U ciebie jest tak pięknie, ze z wielką przyjemnością będziemy wspominali i podziwiali twoje wspaniałe, nastrojowe widoki 


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1965
- Od: 9 sie 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Ja też się przyłączam do petycji
Nie ma zamykania wątku.Zimowe zdjęcia też mimo wszystko mogą być piękne. 


- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Eluniu Ty masz taki duży ogród, więc może trochę miejsca dla dławisza byś znalazła, no oczywiście chcąc, żeby miał owoce, to od razu dla dwóch egzemplarzy.
Myślę, że po mojej nie rozważnej decyzji posadzenia go przy siatce takiego błędu nie popełnisz, ale tak jak mówi Martusia przy jakimś starym drzewie, czemu nie.
Wtedy jego dławiące zapędy by Ci nie przeszkadzały.
Dobrze, że M nie jest nadgorliwy w pielęgnacji roślin i niczego nie zauważył, a pozbyć się go żal, gdyż to chyba oprócz hortensji pnącej jedyne pnącze, które nie przemarza.
Wątku raczej nie zamknę, skoro mam tylu przyjaciół.
Będę Was w kółko tym samym zanudzać.
Tadziu bardzo Ci dziękuję, ale pozostaje niestety archiwum do oglądania.
Berberys Frikartii Telstar rośnie u mnie w bardzo zacisznym miejscu.
To jest takie zakole, które tworzą choina kanadyjska, cyprysik groszkowy Bouleward, jodła koreańska i sosna czarna, więc przemarzają same końcówki pędów, ale ładnie się regeneruje.
Ściółkuję tylko podłoże korą.
Wiosną pięknie kwitnie żółto, chociaż owoców nie zawiązuje.
Martusiu w lubelskim OB na dławisza nie zwróciłam uwagi, z pewnością jeszcze nie miał wybarwionych owoców, ale rośnie we Florexpolu przy słupach, chyba metalowych.
Miałam kilka drzew owocowych ze starego sadu, które wykorzystałam po przycięciu korony dla innych pnączy.
Ale jak ma Pan Bóg kogoś ukarać, to mu rozum odbierze, więc nie pomyślałam o dławiszu .
Ma bardzo długie roczne przyrost, które muszę dwa razy w roku przycinać.
Dorotko dziękuję bardzo, cieszę się, że tak uważasz.
Tadziu litości.
Siekierą na takie ładne pnącze, już wolałabym tak potraktować glicynię, która przemarza i kwitnienia to się chyba nie doczekam.
Maryniu będziemy się wszyscy wspólnie wspierali w tym smutnym dla nas czasie i dzięki forum przetrwamy do wiosny.
Berberysy są duże, gdyż mają ponad 10 lat, chociaż co roku są przycinane, jednak regularnych kształtów im nie nadaję.
Spartyna jest bardzo ekspansywną trawą i wiosną będzie bardzo zredukowana, gdyż w róże okrywowe wrasta.
Edwardzie w moim ogrodzie rosną krzewy, które po wielu latach okazały się odporne, gdyż nie okrywam roślin na zimę.
Krzew o żółtych owocach, o którym mówisz, to z pewnością dławisz, chociaż to pnącze , tylko nisko przycinane, gdyż rośnie przy siatce.
Późna jesień okazała się ciepła i słoneczna, szkoda, że mamy ogrody daleko od domu i nie możemy na co dzień nimi się cieszyć.
Pozdrawiam Cię serdecznie .
Aguś dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Mróz przed wcześnie zrobił spustoszenie w moim ogrodzie.
Pomarzły astry, chryzantemy i róże.
U nas zima jest bardzo malownicza, gdyż wokół lasy, które cudnie wyglądają, po świeżych opadach śniegu, a także szron na drzewach jest piękny i malowniczy.
Iglaki także dodają uroku w ogrodzie, ale co mi z tego, jeśli często nie możemy na działkę dojechać zimą. Trzeba pokonać 800m polnej drogi.
Uleczko tak jak napisałam Agnieszce, zima u nas jest piękna i malownicza.
Iglaki obsypane śniegiem także, ale bardzo często nie ma przejazdu, niestety.
Dopiero, jak pług raz na jakiś czas odśnieży.
Krzysiu dziękuję Ci za odwiedziny i miłe słowa.
Cieszę się, zwracasz uwagę na poprawną pisownię w nazwach roślin.
Twoja wiedza jest bezcenna.
Iguniu dziękuję Ci za cudną fotkę.
Rzeczywiście nasze turzyce różnią się od siebie kolorem.
Na listkach Twojej jest szeroki , biały pasek, a moje są zielone i biało obrzeżone.
Sprawdzałam w googlach, to ta moja występuje pod nazwą turzyca Morowii Variegata i taką miała metką, zresztą trzy szt kupiłam, gdyż mi się podobały.
Myślę Igusiu, że Twoja, to nowy, nie rozpowszechniony rarytasek.
Moniczko bardzo Ci dziękuję.
Nawet jeszcze nie miałam kiedy w ostatnich dniach odwiedzić ogrodów, ale myślę, że to się zmieni.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Misiu dziękuję.
Zima u nas jest malownicza, ale bywa zła.
Agniesiu najpiękniejsze fotki są w Twoim wykonaniu, Ty potrafisz zawsze czymś zaskoczyć.
Ale bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy.
Aguś i tego musimy się trzymać, że zima także piękna.
Fotki z ośnieżonego ogrodu na początku zimy nawet cieszą, tylko tak pod koniec, to już każdy ma dość tego białego.
Myślę, że po mojej nie rozważnej decyzji posadzenia go przy siatce takiego błędu nie popełnisz, ale tak jak mówi Martusia przy jakimś starym drzewie, czemu nie.
Wtedy jego dławiące zapędy by Ci nie przeszkadzały.

Dobrze, że M nie jest nadgorliwy w pielęgnacji roślin i niczego nie zauważył, a pozbyć się go żal, gdyż to chyba oprócz hortensji pnącej jedyne pnącze, które nie przemarza.
Wątku raczej nie zamknę, skoro mam tylu przyjaciół.
Będę Was w kółko tym samym zanudzać.
Tadziu bardzo Ci dziękuję, ale pozostaje niestety archiwum do oglądania.
Berberys Frikartii Telstar rośnie u mnie w bardzo zacisznym miejscu.
To jest takie zakole, które tworzą choina kanadyjska, cyprysik groszkowy Bouleward, jodła koreańska i sosna czarna, więc przemarzają same końcówki pędów, ale ładnie się regeneruje.
Ściółkuję tylko podłoże korą.
Wiosną pięknie kwitnie żółto, chociaż owoców nie zawiązuje.

Martusiu w lubelskim OB na dławisza nie zwróciłam uwagi, z pewnością jeszcze nie miał wybarwionych owoców, ale rośnie we Florexpolu przy słupach, chyba metalowych.
Miałam kilka drzew owocowych ze starego sadu, które wykorzystałam po przycięciu korony dla innych pnączy.
Ale jak ma Pan Bóg kogoś ukarać, to mu rozum odbierze, więc nie pomyślałam o dławiszu .
Ma bardzo długie roczne przyrost, które muszę dwa razy w roku przycinać.

Dorotko dziękuję bardzo, cieszę się, że tak uważasz.

Tadziu litości.

Siekierą na takie ładne pnącze, już wolałabym tak potraktować glicynię, która przemarza i kwitnienia to się chyba nie doczekam.
Maryniu będziemy się wszyscy wspólnie wspierali w tym smutnym dla nas czasie i dzięki forum przetrwamy do wiosny.
Berberysy są duże, gdyż mają ponad 10 lat, chociaż co roku są przycinane, jednak regularnych kształtów im nie nadaję.
Spartyna jest bardzo ekspansywną trawą i wiosną będzie bardzo zredukowana, gdyż w róże okrywowe wrasta.

Edwardzie w moim ogrodzie rosną krzewy, które po wielu latach okazały się odporne, gdyż nie okrywam roślin na zimę.
Krzew o żółtych owocach, o którym mówisz, to z pewnością dławisz, chociaż to pnącze , tylko nisko przycinane, gdyż rośnie przy siatce.
Późna jesień okazała się ciepła i słoneczna, szkoda, że mamy ogrody daleko od domu i nie możemy na co dzień nimi się cieszyć.
Pozdrawiam Cię serdecznie .

Aguś dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Mróz przed wcześnie zrobił spustoszenie w moim ogrodzie.
Pomarzły astry, chryzantemy i róże.
U nas zima jest bardzo malownicza, gdyż wokół lasy, które cudnie wyglądają, po świeżych opadach śniegu, a także szron na drzewach jest piękny i malowniczy.
Iglaki także dodają uroku w ogrodzie, ale co mi z tego, jeśli często nie możemy na działkę dojechać zimą. Trzeba pokonać 800m polnej drogi.

Uleczko tak jak napisałam Agnieszce, zima u nas jest piękna i malownicza.
Iglaki obsypane śniegiem także, ale bardzo często nie ma przejazdu, niestety.
Dopiero, jak pług raz na jakiś czas odśnieży.

Krzysiu dziękuję Ci za odwiedziny i miłe słowa.

Cieszę się, zwracasz uwagę na poprawną pisownię w nazwach roślin.
Twoja wiedza jest bezcenna.
Iguniu dziękuję Ci za cudną fotkę.

Rzeczywiście nasze turzyce różnią się od siebie kolorem.
Na listkach Twojej jest szeroki , biały pasek, a moje są zielone i biało obrzeżone.
Sprawdzałam w googlach, to ta moja występuje pod nazwą turzyca Morowii Variegata i taką miała metką, zresztą trzy szt kupiłam, gdyż mi się podobały.
Myślę Igusiu, że Twoja, to nowy, nie rozpowszechniony rarytasek.
Moniczko bardzo Ci dziękuję.
Nawet jeszcze nie miałam kiedy w ostatnich dniach odwiedzić ogrodów, ale myślę, że to się zmieni.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Misiu dziękuję.

Zima u nas jest malownicza, ale bywa zła.
Agniesiu najpiękniejsze fotki są w Twoim wykonaniu, Ty potrafisz zawsze czymś zaskoczyć.
Ale bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy.

Aguś i tego musimy się trzymać, że zima także piękna.
Fotki z ośnieżonego ogrodu na początku zimy nawet cieszą, tylko tak pod koniec, to już każdy ma dość tego białego.

- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajeczko witaj dawno się nie odwiedzałyśmy wirtualnie a i jakieś knajpkowe spotkanko by się przydało 

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Gosiuniu witaj.
Przydałoby się z pewnością tak sobie od serca pogadać.
Ostatnio nie miałam czasu dla forum, noc wygoni, noc przygoni, ale idzie ku lepszemu.

Przydałoby się z pewnością tak sobie od serca pogadać.

Ostatnio nie miałam czasu dla forum, noc wygoni, noc przygoni, ale idzie ku lepszemu.

- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
To tak jak ja dużo czasu spędzam ostatnio w pracy dzisiaj też wróciłam po 20 

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Gosia ja nie pracuję i ostatnio z niczym nie mogę nadążyć.
Z pewnością jesteś zmęczona, więc tym bardziej dziękuję za odwiedziny.

Z pewnością jesteś zmęczona, więc tym bardziej dziękuję za odwiedziny.

- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Teresko, jedynie słuszna decyzja o nie zamykaniu wątku.
Mimo zmrożenia roślin przez mróz, masz co pokazać. Kolorowe owoce na krzewach, a masz ich niezliczoną ilość, dodają ogrodowi koloru.
A jesień jak każda inna pora roku ma swój urok i jest piękna. Trochę nostalgiczna.
Mimo zmrożenia roślin przez mróz, masz co pokazać. Kolorowe owoce na krzewach, a masz ich niezliczoną ilość, dodają ogrodowi koloru.
A jesień jak każda inna pora roku ma swój urok i jest piękna. Trochę nostalgiczna.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Zosiu dziękuję za odwiedziny.
Krzewów o kolorowych owocach jesienią mam dość dużo w ogrodzie posadzonych.
Nie utrzymują się one u mnie zbyt długo, gdyż ptaki przed wcześnie się do nich dobierają, szczególnie teraz przylatują z pobliskiego lasu, gdyż koło mnie tylko jarzębiny.
W tym roku po raz pierwszy objadły wszystką aronię, nawet na nalewkę musiałam kupować, a także dobrały się do winogrona.
Później irgi, bzy i kalina. Najdłużej pozostają owoce trzmieliny i dławisza, chyba są dla nich nie zjadliwe.
Moje jesienne żurawki.
Zdjęcia robione w październiku.

Palace Purple

Strawberry Swirl

Georgie Peach

Mysteria

Sashay

Midnight Rose

Burmished Bronze

Marmelada

Key Lime Pie

Palace Purple

Tiarella

Velvet Night

Splendons
Gdzieś zgubiłam Ring of Fire

Krzewów o kolorowych owocach jesienią mam dość dużo w ogrodzie posadzonych.
Nie utrzymują się one u mnie zbyt długo, gdyż ptaki przed wcześnie się do nich dobierają, szczególnie teraz przylatują z pobliskiego lasu, gdyż koło mnie tylko jarzębiny.
W tym roku po raz pierwszy objadły wszystką aronię, nawet na nalewkę musiałam kupować, a także dobrały się do winogrona.
Później irgi, bzy i kalina. Najdłużej pozostają owoce trzmieliny i dławisza, chyba są dla nich nie zjadliwe.

Moje jesienne żurawki.
Zdjęcia robione w październiku.


Palace Purple

Strawberry Swirl

Georgie Peach

Mysteria

Sashay

Midnight Rose

Burmished Bronze

Marmelada

Key Lime Pie

Palace Purple

Tiarella

Velvet Night

Splendons
Gdzieś zgubiłam Ring of Fire