sYa_TPS - moja skromna kolekcja

[sokolica]

Tomku czepialski, każdy kto ma w domu jakieś roślinki, wie (chyba), że zima to okres spoczynku i należy ograniczyć podlewanie. Jakby przejrzeć cały wątek, to można znaleźć człony opuncji microdasys wsadzone do ukorzenienia w lipcu br. Zresztą autor zaznaczył, że w szczególności o nie chodzi. Więc przypuszczam, że pytanie dotyczyło tego, czy do wiosny mogą przetrwać niepodlewane, zważywszy na to, że dopiero co się ukorzeniły.
Sama posiadam takie ustrojstwo. Trzymam na parapecie w temp pokojowej, podleję ze dwa razy do wiosny, doświetlać nie zamierzam. I to nazywam "nie zimowaniem"

[Majorek]

A po co w ogóle to ruszać, i "biegać" koło tego? Wstawić do pomieszczenia o niższej temperaturze powietrza i tyle, nie podlewać, nie doświetlać. Czy sobie poradzi?
Oczywiście, ze tak, w tamtym roku trzymałem kilka członów opuncji w plastikowej, pustej doniczce, gdzieś u góry na jednej z szaf. Naturalnie bez posadzenia w ziemi i innych podobnych temu zabiegów. W tym roku normalnie rosły, osobiście do dzisiaj trzymam jeszcze wszystkie kaktusy na dworze, a wśród z nich mam jeden 2 cm "pędzik" opuncji i wszystkie rośliny świetnie sobie radzą i zapewne postoją gdzieś do pierwszych mrozów,a takie będą pewnie w drugiej połowie listopada, bo na razie są tylko jakieś małe przygruntowe przymrozki rzędu -2, -1 stopni Celsjusza.

[bartii9512]

Lepiej będzie im bez podlewania w niskiej temp. bo będą tracić mniej wody. Na moje to przetrwają. Ja teraz mam kilka członów opuncji bez korzeni, leżą sobie i tak pewnie pozostaną do wiosny, ewentualnie wsadzę je do żwirku i pewnie przeżyją

[sYa_TPS]

Wsadzić je do całkowitej ciemnicy czy po prostu zdjąć je z parapetu i dać na jakąś górną półkę?

[darekcn42]

Ja tutaj dorzucę swoje ,,3 grosze". Dawniej miałem problemy z zimowaniem opuncji, dlaczego? Zimowałem je w zbyt wysokiej temperaturze. Człony dosłownie się zsychały, odpadały... No to jak usychają to co? Trza je podlać :P. Jak podlałem to się wyciągały... Doszedłem do wniosku, że opuncje najlepiej czują się w chłodzie, nie tracą wody, nie zsychają się i jest gitara! Nie radzę zimować w wysokich temperaturach tych roślinek.

[mgr_]

Popieram Darka.
A co do górnej półki (rozumiem że w pokoju) to akurat tam jest najcieplej niestety, bo ciepłe powietrze jako lżejsze unosi się do góry. Więc jeżeli jakaś półka to na samym dole będzie najzimniej.

[sYa_TPS]

Ale ten pokój jest nieogrzewany akurat. Dziś zmierzę ile tam jest stopni i napiszę.

[przemo1413]

Ile ja bym dał za nie ogrzewany pokój Ale nic u mnie piwnica ( na razie ) musi wystarczyć ;:85

[sokolica]

Przemo, a nie wystarczy skręcić grzejniki? Albo uchylić okno...

[przemo1413]

Niby by wystarczyło ale i tak już na 2 parapetach stoją adenium i jeszcze parę innych i mama już nerwowo nie może wytrzymać ( nie lubi a nawet nie cierpi roślin ) Więc jak bym ostatni parapet zajął kaktusami to prawdopodobnie by wylądowały za oknem Więc niech lepiej stoją sobie w piwnicy i jej nie denerwują .

[sYa_TPS]

Na parapecie przy oknie jest 6 stopni. Wysoko na szafce aktualnie jest 12 stopni. Postawić moje maleństwa na szafce ( ograniczę im w ten sposób dostęp do czystego światła słonecznego ).

Druga sprawa to: jeden z ukorzenionych opuncji zaczął się przekrzywiać ( nie jest nigdzie zgnity ani nic z tych rzeczy ). Żeby go naprostować musiałbym go podlać, mam tego nie robić i poczekać do wczesnej wiosny?

[Majorek]

Jeżeli się w ten sposób nie połamie, to nić z nią nie rób, dla przykładu pokażę Ci (popołudniem, bo teraz ładują mi się akumulatory do aparatu) moją opuncję anacantha, która co roku w okresie zimowym, wręcz kładzie się.

[sYa_TPS]

Odświeżam wątek. Kaktusiki są już na parapecie. Niebawem zrobię zdjęcia i je tu wstawię. Dwie opuncje ukorzenione w sierpniu 2011 roku trochę się przekrzywiły. Mam nadzieję, że to nic groźnego. Z biegiem czasu to się okaże. Sugerując się postem Majorka jestem względnie spokojny.

[Spy]

Na pewno sobie poradzą. Za chwilę wkleję, w swoim wątku, zdjęcia moich opuncji, które leżą i śpiewają "nie ma, nie ma wody na pustyni.." ?

[sYa_TPS]

Tak jak obiecałem. Wrzucam zdjęcia:

Troszkę zakurzona opuncja.


Proszę o identyfikację.


Moja opuncja ukorzeniona pod koniec wakacji 2011.


Wiem, że jest do tego odpowiedni temat, ale jakby ktoś zidentyfikował kaktusa numer dwa to proszę o jego nazwę.