Plany miałam małe na dziś, ale jak zwykle wyszło inaczej. Posprzatałam warzywnik, powycinałam sasanki i irysy, wykopałam ostatanie dalie i kanny, i kupę takich tam drobiazgów.
Synek podlał mi róże i rododendrony, pograbił liście, ale stwierdził, że ma robotę na przyszły tydzień.
W międzyczasie 2 pralki przerobiłam i kompot z korbola ugotowałam, bo sąsiad się wydał, że mu dynie porosły, ale oni i tak tego nie jedzą
Opuncja i lewizja zabezpieczone na zimę. Mam nadzieją, że dobrze. To ich pierwsza zima u mnie. Może dadzą radę:
Rudbekie schodzą ze stanowiska ostatnie:
Kwitnące róże Bonica, Pastella:
Moje dalie ostatnie! W zasadzie już nie istnieją wykopałam posprzatałam. Został świerk:-)
