Helenko, ja lubię takie widoki.
Nie przeszkadza mi, że t=wszystko pożółkłe.
Siedzę w pracy i podziwiam kolory za oknem.
Izuś, ja nigdy nie sprzatam jesienią. Czekam do wiosny. Czasem sprzatam jeśli zostanie za dużo resztek.
Wiele z tego się przez zimę rozkłada.
Sucho jest strasznie. Sierpień chyba trochę był bardziej mokry.
Chyba aż tak nie było w zeszłym roku.
Iwonko. Ja jeszcze nigdy nie czekałam tak na deszcz jak w tym roku.
Pustynia to mało.
Gosiu, ja niestety muszę używać podstępu. Mój cerber pilnuje trawnika zawzięcie. Najgorzej, że się nim nie zajmuje.
Wygląda strasznie, ale to mam nadzieję, że zmienie za rok.
Dużo znam Gosiek faktycznie z humorem, ale i humorzastych
Tomku, mam nadzieję, że masz rację co do sosny.
Ona nie gubi igiel na czubku gałązki. Ja też zwróciłam uwagę na to, ale pobiegłam zobaczyć jak wygląda w naturze i wyszło, że zdjęcie tak zostało zrobione, jakby cała gałąż więdła. Uff.
Jednak wiosną mimo wszystko zrobię stosowne opryski.
Tak profilaktycznie nawet.
Rózyczki uwielbiam, ale na forum są niedościgłe wzory ich uprawy. Ja się przy nich chowam.
Ja mam tylko 2,3 takie egzemparze, które kwitną bez przerwy.
Ewo, zostaw hosty do wiosny. Nie ma sensu teraz sprzątać. Wiosną sprzątniesz to co pozostanie, a zostanie niedużo.
Conica najczęściej ma przędziorki. Jakoś się ich pozbyłam.
Ja mam nadzieję, że moja sosna jednak przetrwa. Naprawdę to piękny okaz.
Lucynko, niestety na razie Ci nie pomogę. Jestem w pracy i nie widzę zdjęć.Nie wiem o jaką różyczkę pytasz.
-- 31 paź 2011, o 18:32 --
Lucynko, sprawdziłam o jaką różę pytasz.
Prawdopodobnie to Nicole Kordesa, ale głowy nie dam.
Kupowałam ją jako Nostalgię, ale daleko jej do niej.
Ale wcale nie żałuję, że ją mam. Jest cudowna. Zdrowa, kwitnie non stop.
Nawet leciuteńko pachnie.
Chociaż nie wiem, czy to aby na pewno ona.
Wygląda mi na pnącą, ale ja ją co roku nisko tnę.