Śliwa - choroby i szkodniki Cz.1

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
Zablokowany
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Nie znam się akurat na sadowniczych, ale wirus to wirus. Wirusy mogą się przenosić rozmaicie, również np. z pyłkiem - pszczółki przynoszą. Oczywiście przeniesie je każdy owad ssący soki, nie tylko mszyce. Z korzeni w ziemi - myślę że infekować mogą dopóki korzenie są żywe, a już na pewno jeśli karpa korzeniowa puści odrosty. Czy z martwych albo przekompostowanych - nie wiem.

Dla zniszczenia karp korzeniowych - jeśli jest obawa że przeżyją, albo i dadzą odrosty (węgierki i ałycza mogą) to zaraz po ścięciu posmarować glifosatem (roundap) nierozcieńczonym, zabije. Ciąć równo z ziemią i obłożyć potem świeżym obornikiem, przyspieszy rozkład.
Niektórzy radzą też zostawić pnie i zaszczepić grzybem - boczniak, shitake - grzyb rozłoży korzenie w parę lat, a i pożytek będzie ;) Nie próbowałem.
Profesjonalniej - karpy wyrywa się (silny ciągnik, koparka) a potem daje poplon, z tych odkażających glebę - aksamitka, gryka i takie tam, oraz nawożenie, potem motylkowe. Nowe drzewa (i jak wyżej: nie pestkowce) sadzi się dopiero później... Oczywiście poplony i nawozy możesz dać bez usuwania korzeni, nie musisz tego przecież pługiem orać, ale odczekałbym rok z sadzeniem nowych drzew, na zmęczonej ziemi i tak kiepsko by rosły.
:wit
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

krzysztofkhn pisze:Nie !!! Żadnych pestkowców !
Nie w sensie: nie dojdzie do infekcji przez opadłe liście, wykonany z nich kompost czy pozostały w glebie system korzeniowy, ponieważ w ten sposób wirus się nie przenosi. Czy nie w sensie: nie sadź w miejscu gdzie rosły zainfekowane węgierki innych pestkowców, bo dojdzie do ich infekcji przez opadłe liście czy chociażby pozostałe korzenie i złapią szarkę.
jokaer pisze:Ja dodam, że nie dlatego, że występuje zjawisko zmęczenia gleby
Tak zdaje sobie z tego sprawę i oczywiście miejsce przed wsadzeniem nowego drzewka odpowiednio bym wzbogacił, zmęczenie gleby akurat jest tutaj najmniejszym problemem, głównie chodzi mi o możliwość infekcji wirusowej nowych drzew.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

S_H_A_D pisze:
krzysztofkhn pisze:Nie !!! Żadnych pestkowców !
Nie sadź w miejscu gdzie rosły zainfekowane węgierki innych pestkowców, bo dojdzie do ich infekcji przez opadłe liście czy chociażby pozostałe korzenie i złapią szarkę.
Tak bym rozumiał.
Nie tylko szarkę mogą złapać, skoro drzewa stare to mogą tam być w glebie rozmaite inne patogeny, o bakteriach i grzybach nie zapominajmy...
Co do przenoszenia wirusów nie wspomniałem o najgroźniejszej drodze infekcji - przez sadownika :lol:
Sekatory i piłki wypadałoby dezynfekować między jednym drzewem a drugim; ale czy ktoś zmienia jeszcze rękawice? ;:224
:wit
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7581
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Nie - dla sadzenia drzew po sobie

Przerwa powinna wynosić kilka - kilkanaście lat, bez względu na traktowanie gleby
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

No wiesz Rossynant niby wirus to wirus ale jednak różne wirusy mogą się w różny sposób przenosić, a przede wszystkim posiadają zróżnicowaną zdolność (czytaj łatwość) infekcyjną. Są wirusy które raczej są rzadkością, ponieważ mają specyficzny sposób infekcji oraz muszą występować w dużej koloni (w silnym zagęszczeniu) by doszło do infekcji. A są też takie (i tu chyba trzeba zaliczyć Plum pox virus) które występują licznie i bardzo często. A skoro drzewa zainfekowane danym wirusem występują często, dodatkowo w miejscu występowania danego wirusa procent zainfekowanych drzew jest znaczący, to oznacza że ten wirus bardzo łatwo się przenosi, co z kolei zapewne wiąże się z mnogą liczbą potencjalnych dróg infekcji. Dlatego ja wole dmuchać na zimne, teraz wszystkie liście grabie i pale. Kompost z liści węgierek głównie poszedł pod drzewka ozdobne a pod owocowe w mniejszych ilościach, tak więc może niedojdzie do infekcji odkorzeniowej. Dziś rano wyciąłem pierwszą śliwkę, oczywiście glifosat poszedł i to w dużych ilościach, system korzeniowy jest bardzo rozbudowany i daje mnóstwo odrostów w promieniu ok. 7 m od pnia. Odrosty były automatycznie niszczone podczas koszenia trawy, tak wiec nie są jakieś duże czy grube. Teraz będę musiał przestać kosić trawę i zacząć polować na te odrosty i po kolei częstować je glifosatem. Dwie pozostałe śliwki zetnę przy samej ziemi, ale tą którą dzisiaj ścinałem rosnącą najbliżej nowego sadu, tak się niestety nie dało ściąć. Rośnie w dołku i dookoła jest obrośnięta własnymi korzeniami wystającymi parę cm ponad ziemię, nie ma jak jej podejść piłą. Ile dało się wyciąć te korzenie tyle wyciąłem, resztę ponacinałem i "zaroundupowałem".
jokaer pisze:Nie - dla sadzenia drzew po sobie

Przerwa powinna wynosić kilka - kilkanaście lat, bez względu na traktowanie gleby

Myślę że przesadzasz i to znacząco. Jeśli drzewko jest zdrowe i w średnim wieku ale wycinamy je ze względu na to że ta odmiana akurat nam nie pasuje, to jeśli drzewko zetniemy wiosną a miejsce po nim wzbogacimy w organikę, próchnicę, makro- i mikroelementy, to już jesienią tego samego roku spokojnie możemy sadzić w to miejsce nowe drzewko. Co innego jeśli drzewko było chore i podejrzewamy jakieś choroby grzybowe lub bakteryjne korzeni np. guzowatość korzeni. Wtedy wiadomo że dane miejsce w zasadzie trzeba objąć pewnego rodzaju kwarantanną. Najpierw postarać się usunąć z gleby (na tyle na ile to możliwe) system korzeniowy, potem odpowiednimi środkami glebę odkazić, następnie zakwasić albo zalkalizować, nasadzić rośliny działające antagonistycznie na dany patogen, albo ograniczające jego rozprzestrzenianie się, czy też ogólnie utrudniające mu bytowanie w naszej glebie. Różne patogeny różne sposoby walki z nimi. Temat akurat bezpośrednio tego nie dotyczy, więc myślę że nie ma się co za bardzo tutaj w to zagłębiać.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7581
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »


S_H_A_D
napisał
Myślę że przesadzasz i to znacząco
myślę, że nie


jeszcze raz podam link do artykułu, ale trzeba go uważnie przeczytać :wink:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1829
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Nie przesadza.
Wysadziłem morelki (niezakażone, własne siewki) i różne śliwy w miejsce po śliwach (renklodach) już naście lat wcześniej wyciętych. Morele pochorowały się i powymarzały w kolejne zimy - gdy sadzone w jabłoniach rosną nieżle, a w porzeczkach bardzo dobrze... Jedna ze śliw japońskich też padła, ale bardziej z powodu zimy niż choroby. Co ciekawe, renklody - Ulena i Opal - nie chcą tam owocować, choć rosną dobrze, no, w miarę.
Teraz dałem tam pigwy - doskonale im idzie, łamią się od owoców :D
:wit
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2020
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Uf. Ale ciekawie temat się rozwinął.
Z Waszych wypowiedzi dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Dotychczas postępowałem w tym temacie intuicyjnie i okazuje się że dosyć dobrze.
Po wycięciu drzewka, staram się usunąć maksymalną ilość korzeni. Kilka taczek ziemi z miejsca gdzie rosło drzewko wywożę do innej części ogrodu. W to miejsce i najbliższą okolicę sieje żyto, motylkowe i jeszcze przed zimą żyto. Uznaje, że wiosną miejsce nadaje się pod nowe drewko.
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7427
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

:wit na mojej działce za altanką rośnie sobie samosiejka śliwki. Rośnie tam już ze trzy lata. Drzewko jest małe ,bo rośnie od strony wschodu i zasłania ją od słońca altanka. Chciałam ją wykopać i przesadzić w inne miejsce. Zastanawiam się tylko, czy warto. Jest to samosiejka ,czy będzie rodzić owoce?
Asia
tytuseee
200p
200p
Posty: 320
Od: 16 sie 2009, o 15:28

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Jest taka możliwość, że samosiejka powtórzy z rośliny matecznej, jednak ten procent nie jest, aż taki duży. A samosiejką najprawdopodobniej, może być ałycza.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7427
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

:wit co to jest ałycza? :oops:
Asia
tytuseee
200p
200p
Posty: 320
Od: 16 sie 2009, o 15:28

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

:) Może znasz to pod nazwą mirebelka, owoce małe, przeważnie zółte ale i też czerwone, popularne w naszym kraju. Używa się jej między innymi jako podkładki po szlachetne odmiany śliw. Pozdrawiam.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7427
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Aha. Ale ja podejrzewam ,że to węgierka ,bo taka rośnie u sąsiada blisko mojej granicy. Własnie koło tego miejsca ,gdzie rosnie samosiejka.
Czyli rozumie ,że to jest ruletka ,czy będzie owocować?
Asia
tytuseee
200p
200p
Posty: 320
Od: 16 sie 2009, o 15:28

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

A to troszkę inna sprawa, jeśli samosiejka wykiełkowała z węgierki możliwe, że powtórzy, w każdym razie będzie to coś węgierkowatego :) . Z okresem owocowanie może być rożnie, jednak nie ma co liczyć na szybkie wejście w ten okres, może być to nawet parę dobrych lat.
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2020
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Jeśli Twój ogród jest duży, to warto ryzykować. Za 4 - 5 lat przekonasz się co przesadziłaś. Mirabelka jest bardzo fajna na kompoty.
Jeśli masz mało miejsca, to nie warto bawić się w nieznane drzewko. Lepiej wykorzystać miejsce na zapylacza, lub na owoce do jedzenia.
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
Zablokowany

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”