Izuś różyczki to mocarki....po takich silnych przymrozkach jeszcze dają radę Oby jeszcze trochę utrzymała się taka piękna słoneczna wiosna i pozwoliła nam nacieszyć się takimi widokami.......chociaż powiem szczerze, że uczucia mam trochę mieszane.....bo z jednej strony chce się słoneczka i kolorowej jesieni.....a z drugiej ta przedłużająca się susza nie najlepiej przygotuje roślinki do zimy.....naprawdę się martwię....jutro nie dam rady, ale jak nie zacznie padać, to w niedzielę będę musiała dokładnie podlać ogród
aleb-azi pisze: A szanowna koleżanka jak widzę uparcie wykonuje ćwiczenia mnemotechniczne... I tak będziemy trwać? Ciekawe jak długo...
A dopóki pamięć pozwoli Bo wszak się posuwamy
Ja sobie w tym roku tę roszadę różaną odpuszczę, co nagle...to wiadomo...Postudiować muszę...Może coś u tego Rodzynkosa? Jak Siberia służy tłumaczeniem....
Tylko jeszcze jedno pytanko...Czy te rugosy to są takie, że się rozrastają tak od korzenia, wiesz, wybijają wokół nowe odrosty? Bo z czymś takim walczę w pewnym miejscu na działce, róża zastana...Może ja mam jakąś rugosę bądź historyczną jakąś...Bo wciąż zwalczyć nie mogę...
Izuś, jak dwie róże? O jednej wiem, ta różowa (ale ze mnie znawca ). Jakoś się umówimy, zależy jak mi wypadnie przyszły weekend (niestety istnieje opcja robocza).
Utwierdź mnie jeszcze że róża Veilchenblau będzie mi rosła w cieniu - bo mam nowy dylemat z zapełnieniem dziury między krzakami. No i choinka, wciąż gapię się na róże w internecie, tego rodzynka z Litwy też. To nie wróży dobrze
Matulu.... odkryłam, że to część czwarta... zakładam spis treści... Wyzwanie intelektualne...
-- 30 paź 2011, o 20:01 --
Z wrażenia nie odpowiedziałam...
Czyli Maju - przedostatnie...
Druga róża droga Aniu Zielona też różowa... więc czekam na grafik spotkań! Veilchenblau toleruje zacienienie, lepiej ponoć się wybarwia, gdy słońce nie pali kwiatów. U mnie rośnie na zachodniej stronie garażu, a jednocześnie od północnej strony tulipanowca... Tyle, że tulipanowiec późno wypuszcza liście, więc słońce tam zagląda akurat gdy go róża potrzebuje. Na marginesie dodam, że moja obserwacja wskazuje, że wybarwienie Veilchenblau tym lepsze, im krzew starszy. Litewskie rodzyneczki wróżą słodycz w ogrodzie... nie ma potrzeby stosowania tego makabrycznego emotka...
Nie łatwe Grażynko zadanie mi postawiłaś. Odrzucam z konkursu, te róże, które mam pierwszy sezon, bo to byłby mało miarodajny osąd. Odpowiem tak... Z angielek Mary Rose. Z róż niemieckich Pomponella (Kordes). Z róż historycznych Cardinal Richelieu. Czy mogą być trzy pierwsze miejsca w odrębnych kategoriach?
Podpinam się pod pytanie, pilnie sprawdzam teraz wszystkie opisy przy różach, czy pachną mocno.
Dwie różowe, hm hm, wspaniale Miejsce gotowe na nowej rabacie- tylko czeka na wykopanie dołka. Jakoś się nazywają te pięknisie?