Pszczółko, jak już Hagleya Ci uwiąd trafił, to naprawdę ...abeille pisze:No właśnie u mnie jest tak samo. Sztuczny nawóz i do tego lany bezpośrednio na korzenie to prawie pewny uwiąd. Lepszy jest jednak naturalny bo to są żarłoki i trzeba nawozić by kwitły.Firletka pisze: Podobno powojniki nie lubią sztucznych nawozów,bo zwiększają skłonność do zapadania właśnie na uwiąd. O wiele lepiej reagują na natutralne - np. koński obornik.
Jakie są Wasze doświadczenia ?
Pamiętasz ,że dałaś mi prawa autorskie do połączenia go z durandii ?
Durandii na razie stoi grzecznie w doniczce i czeka na zmiłowanie. Nie dam rady wysadzić go w tym roku , bo najpierw muszę zrobić wokół Hagleya trochę porządku : pozmieniać, powyrywać, poprzesadzać - no ogólnie wiecie - ogrodowa rewolucja 2m2 x 2m2 .Ale czas ! Ciągle go brakuje. Durandii pójdzie więc spać na zimę do dołka w opakowaniu. Ważne ,że go mam, bo rarytasik .....



