rapunzel - zielono mi :)

[nowika]

Mi też gwiazda wydaję się kapryśnym kwiatkiem ja nie umiałam jej stworzyć odpowiednich warunków , zaraz po świętach trafiła do kosza, za to u mojej babci stała kilka lat i pięknie kwitła .
Jagoda PW

[Magic83]

Mojej mamy gwiazda ładnie kwitła po świętach jeszcze chyba ponad pół roku, potem zaczęła się rozkrzewiać i... w końcu zdziczała. Teraz mamy od niej kilka młodych ukorzenionych sadzonek, które niedługo trafią do szerokiej donicy. U mnie niestety to roślinka sezonowa

[mniodkowa]

No może się skuszę na gwiazdę betlejemską, choć nigdy jej nie kupowałam.

ja kupowałam - i uśmierciłam żadnych więcej gwiazdek

Z tego, co widzę, to przeważnie kwiaciarnie przy galeriach handlowych mają ładny wystrój i... tyle. Ceny jak z kosmosu, a wybór średni .

i tu 100% racji ładnie to tylko wygląda, ale ja to nawet tam nie wchodzę już ;:78 tylko M jakiś zaskoczony ciągle, że omijam... i tu powinien się cieszyć, że tak rozsądnie wydaję na zielone, prawda? co innego kupić w kwiaciarni galerianej a co innego na 2 takie w Kauflandzie... albo i 3 w B...ce zgadzacie się prawda?

[Magic83]

i tu 100% racji ładnie to tylko wygląda, ale ja to nawet tam nie wchodzę już ;:78 tylko M jakiś zaskoczony ciągle, że omijam... i tu powinien się cieszyć, że tak rozsądnie wydaję na zielone, prawda? co innego kupić w kwiaciarni galerianej a co innego na 2 takie w Kauflandzie... albo i 3 w B...ce zgadzacie się prawda? [/color]

Oczywiście, że się zgadzamy

[trzynastka]

Ja gwiazdy miałam nawet po 3 -5 lat tyle tylko że nigdy powtórnie nie czerwieniały zostawały zielone .

[rapunzel]

Podobno, żeby gwiazda zakwitła, trzeba jej zapewnić od jesieni maksymalnie po 10 godzin światła dziennie, a potem przykrywać np jakimś wiadrem.
Po waszych zmasowanych opiniach cieszę się, że już wiem, aby gwiazdę omijać szerokim łukiem. Zabawne, że moja mama, która czasem ma jakaś roślinę, np storczyka, jak dostanie w prezencie, kupuje co roku tę gwiazdę i jakoś się u niej trzyma. Może gwiazda nie lubi, jak się na nią zwraca uwagę?

[Wiktoria_W]

Mam podobne odczucia co do gwiazdy, jak moje poprzedniczki. Prosto ze sklepu wygląda ładnie, ale później już sobie z nią nie radzę .
Ja mam do Biedronki daleko, a do Kauflanda to już w ogóle wyprawa na pół dnia. Ale jeśli są blisko, to pewnie, że się opłaca zaglądać za zieleninką .
A co do loterii - pamiętam do tej pory taką jedną na jakimś festynie w czasach mojego dzieciństwa. Kupiliśmy z kuzynem losy - on wygrał gołębia, a ja... szmatę do podłogi. Strasznie traumatyczne przeżycie .

[aga111]

Oj i ja z gwiazdą skończyłam,potrzebuje ona podobno wilgotnego powietrza,a ciężko o takie w zimie,jak się pali na okrągło.A co do kwiaciarni,to i ja się zgadzam-straszna drożyzna.Nie ma to jak markety,lub bazarki , gdzie i tanio,i skubnąć co nieco można

[elcia1974]

Poczytałam dziewczyny o Waszych doświadczeniach z Gwiazdami i mam teraz niezły mętlik w głowie.
Jakoś tak zawsze omijałam Poinsecje szerokim łukiem, ale na tegoroczne święta zaplanowałam sobie, że jedna ozdobi
nasze mieszkanko. Oczywiście nie mam zbyt wielkich ambicji co do przechowania jej przez kolejne lata, ale myślałam, że
może przynajmniej będzie ozdobą przez tych kilka zimowych miesięcy. I teraz sama nie wiem kupic, czy nie?
No bo jak ma przetrwac tylko tydzień lub dwa to wiadomo, że się nie opłaca i szkoda kasy. Muszę to jeszcze przemyślec.

[mniodkowa]

ja to już żadnych kwiatków jednorocznych nie kupuję ;:78 po prostu złość mnie ogarnia kiedy one mi zdychają, przekwitają czy jeszcze co.. a za rok nie doradzają się wyjątek - gloksynia do niej jakoś pałam miłością, ale to tylko temu, że ona pokochała mnie pewnie najpierw i cieszy oczy

[mika181]

a ja zachęcam do kupienia gwiazdy. ja swoją kupiłam rok temu na święta za 2 zł, kupiłam sobie i teściowej. Moja szybko zrzuciła liście teściowej długo się trzymała ale ona po kwitnieniu swoja wyrzuciła a ja swój badyl zostawiłam na jakiś czas i obserwowałam czy coś z niego będzie. Postawiłam gwiazdeczkę w jasnym pokoju na szafie tak żeby mnie zbytnio nie irytowała no i po jakimś czasie zaczęła puszczać liście i teraz jest ładnie rozkrzewiona, może troche krzywo ale ciągle puszcza nwe listeczki. Niestety odkąd palimy w piecu raz na tydzień żółknie jej listek ale zaczęłam ją zraszać i zobacze co będzie. Poisencja lubi słońce i ciepło ale nie bezpośrednie z grzejników. Zimą może stać nawet na południowym oknie. Mi na czerwonych liściach nie zależy dlatego jej nie cieniuje. Warto dać tej roślince szanse i nie wyrzucać jej odrazu jak zgubi liście

[rapunzel]

Co do jednorocznych, to mnie wkurzyła na maksa begonia zimowa kupiona w tesco jakiś czas temu.
Zleciały z niej stopniowo prawie wszystkie pączki, a kwiaty przekwitły. Niby pączki zrzuca jak przesuszona, ale chyba nie była. z drugiej strony nie chciałam jej przelać. Ostatecznie wyniosłam ją do przedpokoju na ten megaparapet, żeby mnie nie denerwowała swoim widokiem.
Z normalnymi bulwiastymi begoniami na balkonie nigdy się tak nie cackałam, a one kwitną zawsze jak szalone, a ta hrabianka kurczę blaszka taki mi numer odstawiła. Najgorsze, że całą dychę za nią dałam, a mogłam mieć za tę kasę 2/3 ekstra sansewierii z LM. Na tę ostatnią 1/3 jakoś bym wyskrobała kasę, a tak to żal pieniędzy, a z kwiatka pożytku żadnego już teraz. Nigdy więcej! Niech przynajmniej ta gardenia z tesco zdecyduje się zakwitnąć.

[Anjja]

A co do loterii - pamiętam do tej pory taką jedną na jakimś festynie w czasach mojego dzieciństwa. Kupiliśmy z kuzynem losy - on wygrał gołębia, a ja... szmatę do podłogi.

Popłakałam się ... brawa dla organizatora za wyszukane nagrody

rapunzel W wyniku Twojej frustracji ta biedna gardenia już nie ma wyjścia... musi zakwitnąć...

[Lidka lmw]

Jagoda tak już postraszyłaś tę gardenię że na sto procent zakwitnie !! Bo jak nic w ciemnicy wyląduje

[mniodkowa]

właśnie, a kwiatkom groźby pomagają
no to czekamy na kwiatki w takim razie już teraz, wyjścia nie ma