


Na razie ustawiłam maluszki na parapecie a mężuś raczej po parapetach mi nie buszuje.effa pisze:Wiolu spryciulo jednaDobrze wykombinowane, to tak jakbyś za darmo kwiatka dostała. Ciekawa tylko jestem co powiesz mężowi jak zobaczy w domu "trzecią tą samą roślinę"
No bo przecież się nie przyznasz co zrobiłaś, hi hi
To u mojej bym kawy nie zdążyła dopić, jakby je przędziory zżarłytulipanka pisze:Justynko
Sprawa już przesądzona, klamka zapadła, czy jak to się tam mówi. Jak prezent, to prezent trzeba wręczyć i koniec. Na dodatek trzeba wręczyć je z sercem, żeby kwiatki nie padły.
No ale zaszczepki porobione, więc może niedługo doczekam się ładnych roślinek.