To mój pierwszy post na tym forum. Poprzeglądałam parę wątków i nie mogłam znaleźć interesujących mnie informacji, więc mam nadzieję,że mi pomożecie.
Wyobraźcie sobie, że jesteśmy już z mężem ponad rok na swoim i...jeszcze nie mamy żadnej roślinki ( no właściewie to mamy jedną... tydzień temu kupiłam sobie bazylię do mozareli

Mamy takie dziwne okna (wysokość 2 metry, 30 cm od podłogi)i nie mamy parapetów, więc to pewnie dlatego nie dorobiliśmy się roślinki. Nasza córeczka zaczyna chodzić, więc na razie darujemy sobie kwietnii itp... chcielibyśmy zacząć naszą przygodę z zielonymi przyjaciółmi od balkonu.
Balkon mamy chyba od strony południowej. Słoneczko jest tylko rano tak do godziny 11 i pada na sam brzeg balkonu gdyż mieszkamy na parterze i wszystko dookoła nam je przysłania. Wiatru nie ma prawie wcale.
Miejsca do popisu mam sporo, balkon ma wymiary ok. 2m na 2,5m. Po bokach na srodku są dwa filary i myślałam żeby te dziury pomiędzy filarami a ścianą budynku zakryć pnączami. Nie chodzi mi o nie wiadomo jak wymyślne rośliny. Myslałam nawet o ładnej kompozycji z iglaków i innych roslin w dużej donicy ale wolałabym kwiaty. Nie cierpię pelargoni także to na pewno odpada.Uwielbiam lawendę, maciejkę, więc to na pewno będzie gdzieś na trawniku pod balkonem i na balkonie posadzone. Ale to na razie jedyny pomysł. Kompletnie nie znam się na roslinach, więc błagam, pomóżcie.