
Fantasia Mondiale, słabo zimuje, kwity ma dość ładne, krzak zbyt wzniosły, liście bardzo brzydkie.
Szpeciła mi na rabatce. Dość słabo kwitnie.
Crocus Rose - nie spełniła moich oczekiwań już jako sadzonka. Kupiłam w R , kwiaty w realu były inne niż na zdjęciach, ten kolor nie pasuje mi. Oliwka zechciała się nią zaopiekować, będziemy podglądać jak ona się sprawuje.
First Leady, ona mi się cofała w rozwoju od czterech lat. Chorowita, co z tego, że w sezonie była łaskawa wydać ok 5 kwiatów.
Wyrzuciłam ją, korzenie miała jak chrzan. To się sprawdza jak róża nie rośnie dobrze to korzenie ma grube badyle.
Aphrodyte , mam dwie jedna jest okazem i ją oczywiście mam, a ta która wyrzuciłam była chorowitą cofającą się paskudą.
Candlelight, te dwie co wyrzuciłam to wypisz wymaluj jak z Aphrodyte. Zostawiłam natomiast jedną, którą kupiłam w 2010 roku na jesieni. Będę jej sie bacznie przyglądać.
Piano, ta piekna została, wyautowałam paskudę ten sam przypadek co Aphrodte.
Apricola, w rzeczywistości wolę Geishę, bo Apricola wcale nie trzyma długo kwiatów ale nie o to chodziło. Ona mi chorowała na mączniaka rzekomego i zarażała inne, to odkryłam w tym roku. Jak mi chorowała w ubiegłym to myślałam, że to przypadek. Dobrze, że robię notatki. Zawsze mogę sprawdzić jakie uwagi mam przy której róży.
Rokoko, rozrosły się tak, że nie mogłam przechodzić swobodnie do kompostownika. One rosą za płotem u sasiada.
Masz rację na ryjemy się w ziemi to na zimę nam starczy.


