Witaj
Danusiu! Miło, że zajrzałaś. Biała trójsklepka pierwszy raz u mnie kwitnie i muszę przyznać, że zachwyciła mnie.
Ewuniu cieszę się, że wszystko chce rosnąć u Ciebie. A do mnie czuj się zaproszona zawsze. Ja chyba resztę siewek ciemiernika też muszę przesadzić gdzie indziej - tam nie jest zbyt ciekawe dla nich miejsce. Przez ten tydzień sporo się zmieniło na mojej "budowie"

Może jeszcze przed zimą będę mogła to pokazać.
Nie mam pojęcia
Aniu jak to się stało, że dalie u nas wciąż żywe. W poniedziałek na własne oczy widziałam szron na trawie. Mi zostały jeszcze tylko 2 donice do zadołowania.
Grażynko u mnie wciąż jesień na działce i to kwitnąca. Jabłonki mają nadal zielone liście i nie bardzo chcą ich się pozbyć.
Jacku przymrozek był raz i chyba dość słaby skoro nic nie zważył. Jestem mocno zdziwiona, bo z zasady na naszym terenie zima dość szybko daje o sobie znać. Ja wykopałam jak dotąd tylko cannę, ismeny i jedną dalię. Śpieszyłam się raczej by zdążyć posadzić cebule i zadołować spore ilości doniczek. Wykopywanie idzie szybciej niż sadzenie. Z tym trunkowaniem to u mnie też raczej kiepsko

- możemy podać sobie ręce.
W Elblągu wyjątkowo pogoda sprzyja ogrodnikom ostatnio. Canna stoi na balkonie i nadal kwitnie. Udało mi się wykopać i ocalić cebulę żółtej ismeny - może w przyszłym roku mi zakwitnie. Niestety straciłam prawie wszystkie cebule lilii, które dostałam od syna

Posadziłam je w donicach i miały tam stanowczo za mokro

Zbyt późno zabrałam się za ich przeprowadzkę na rabaty

Żałuję bardzo. Dawno nie miałam takiej dotkliwej straty ogrodniczej. Na pocieszenie dostałam kilka nowych roślinek ( Danusiu-

). Wszystkie troskliwie posadziłam i trzymam kciuki by przezimowały. Na działce trwają wciąż prace ziemno-budowlane. Moi panowie ostro pracują nad tym by działka przestała wyglądać jak plac budowy. Nawet skalniak załapał się na rozbudowę - tylko co ja tam będę sadziła...Zapas kamieni mocno się skurczył by nie rzec, że przestał istnieć.
Dzisiejsze jesienne spojrzenie na działkę:
