
Ogród nad Oranią
Re: Ogród nad Oranią
Ciekawi jesteśmy co tam w twojej chacie sie dzieje i w ogródku? Już za chwilę zakwitną owocowe drzewa, ale będzie pięknie 

Re: Ogród nad Oranią
Sreasznie jestem ciekawa, jak wygląda twoja chata otoczona zielenią
Co u ciebie Oranio?

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród nad Oranią
Oranio! Wakacje się skończyły. Jesień za drzwiami...Czas wracać na Forum - czekamy na wieści z Ogrodu nad Oranią 

Re: Ogród nad Oranią
Hej, hej!
No tak, wakacje się skończyły, więc pora wracać na forum...
Dziękuję Wam wszystkim za pamięć,
a mi wybaczcie za tak długie milczenie..
Ha, co nowego w Ogrodzie?
Za tym grabowym żywopłotem posadzonym cztery lata temu,

jesiennie,
............ swobodnie,
....................... nawet zaniedbanie,
................................................wręcz samowolka!
Taki powakacyjny blues.



Wiedząc, że latem mnie nie będzie w ogrodzie i kwitnących kwiatów nie zoczę, wiosną posiałam kilka paczek nasion aksamitek.



i kiedy siewki podrosły posadziłam je wszędzie, gdzie się dało - również
do Wielkiej Skrzyni, która stoi przed Chatą.

Miałam pewne obawy, czy bez podlewania, od nagrzanej słońcem południowej strony wytrzymają
ale...
aksamitki są niezłomne i niezawodne!

No tak, wakacje się skończyły, więc pora wracać na forum...
Dziękuję Wam wszystkim za pamięć,

a mi wybaczcie za tak długie milczenie..

Ha, co nowego w Ogrodzie?
Za tym grabowym żywopłotem posadzonym cztery lata temu,

jesiennie,
............ swobodnie,
....................... nawet zaniedbanie,
................................................wręcz samowolka!
Taki powakacyjny blues.



Wiedząc, że latem mnie nie będzie w ogrodzie i kwitnących kwiatów nie zoczę, wiosną posiałam kilka paczek nasion aksamitek.



i kiedy siewki podrosły posadziłam je wszędzie, gdzie się dało - również
do Wielkiej Skrzyni, która stoi przed Chatą.

Miałam pewne obawy, czy bez podlewania, od nagrzanej słońcem południowej strony wytrzymają
ale...
aksamitki są niezłomne i niezawodne!

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Re: Ogród nad Oranią
Miałaś szczęście, lało przez całe wakacje
Witaj

Witaj

Re: Ogród nad Oranią
Na to właśnie liczyłam !
Chociaż Skrzynia stoi pod niewielkim zadaszeniem i zazwyczaj jest chroniona przed deszczem, moknie jednak na zewnętrzym skraju, i oto chodzi - trochę wody podsiąka.
Największym problemem po lecie była pokładająca się, soczysta trawa, - zielony, niepoddający się koszeniu filc. Wczasie mielenia tych łanów prawie morskich glonów, pomyśłałam, że jednak słusznie byłoby wynająć jakiegoś kosiarza na czas letni. Minął miesiąc zanim trawnik wygląda jako, tako.
W przedogródku rosną dalie.
Największym zaskoczeniem, była gigantyczna, cytrynowo żółta dalia, która miała tak wielkie kwiaty, że nie mogła ich w ogóle udźwignąć. Ani oka nie ucieszy, i dla owadów również bezużyteczna. Leży obecnie na kompostowniku, (hmm, jest jeszcze szansa ją odkopać,- gdybym wiedziała, czy to zamierzony przerost formy nad treścią, czy może miała nieodpowiednie warunki wzrostu?. A może ziemia za żyzna?)
Wydaje mi się, że podobną dalię widziałam u Tuji, ale zdeczydowanie bardziej stabilną.
To kolejne dalie.









Przekonałam się do dali, po części z tego powodu, że należą do kwiatów, chętnie odwiedzanych przez trzmiele.
A to dla mnie ważne.

Chociaż Skrzynia stoi pod niewielkim zadaszeniem i zazwyczaj jest chroniona przed deszczem, moknie jednak na zewnętrzym skraju, i oto chodzi - trochę wody podsiąka.
Największym problemem po lecie była pokładająca się, soczysta trawa, - zielony, niepoddający się koszeniu filc. Wczasie mielenia tych łanów prawie morskich glonów, pomyśłałam, że jednak słusznie byłoby wynająć jakiegoś kosiarza na czas letni. Minął miesiąc zanim trawnik wygląda jako, tako.
W przedogródku rosną dalie.
Największym zaskoczeniem, była gigantyczna, cytrynowo żółta dalia, która miała tak wielkie kwiaty, że nie mogła ich w ogóle udźwignąć. Ani oka nie ucieszy, i dla owadów również bezużyteczna. Leży obecnie na kompostowniku, (hmm, jest jeszcze szansa ją odkopać,- gdybym wiedziała, czy to zamierzony przerost formy nad treścią, czy może miała nieodpowiednie warunki wzrostu?. A może ziemia za żyzna?)
Wydaje mi się, że podobną dalię widziałam u Tuji, ale zdeczydowanie bardziej stabilną.
To kolejne dalie.









Przekonałam się do dali, po części z tego powodu, że należą do kwiatów, chętnie odwiedzanych przez trzmiele.
A to dla mnie ważne.

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród nad Oranią
No nareszcie! Jak długo czekałam na takie piękne zdjęcia! Samowolka - cudna, też bym taką chciała....
Re: Ogród nad Oranią
Ambusiu, hej!
Na wejściu taki zapuszczony ogród nawet trochę mnie zaintrygował, było co oglądać, ale za chwilę już nerwowo nie wytrzymałam i opracowałam plan przerzedzenia tego wszystkiego.

W Ogrodzie oprócz wszędobylskich aksamitek, zakwitła jednym kwiatem róża niebieska, która rośnie w cieniu zagłuszona rozrastającym się krzewem. Zastanawiam się, co przesadzić, różę czy krzew?


kolejna róża przy czarnym płocie,

a w tej widzę olbrzymi potencjał.

A to ogólne widoczki z Ogrodu. Jesiennie.





Na wejściu taki zapuszczony ogród nawet trochę mnie zaintrygował, było co oglądać, ale za chwilę już nerwowo nie wytrzymałam i opracowałam plan przerzedzenia tego wszystkiego.

W Ogrodzie oprócz wszędobylskich aksamitek, zakwitła jednym kwiatem róża niebieska, która rośnie w cieniu zagłuszona rozrastającym się krzewem. Zastanawiam się, co przesadzić, różę czy krzew?


kolejna róża przy czarnym płocie,

a w tej widzę olbrzymi potencjał.

A to ogólne widoczki z Ogrodu. Jesiennie.




Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Re: Ogród nad Oranią
Hej!
Co nowego w Ogrodzie?
Po środku Ogrodu powstała nowa, wielka rabata, na której rosnąć będą wysokie byliny, taka enklawa roslin łąkowych.
Łąka.
Łąka zaplanowana jest idąc w głąb Ogrodu przed warzywniakiem, a to z powodu ciągu wiatru, który stale przemieszcza się w górę wzniesienia i roznosi nasiona. Za to w tyle warzywniaka rosnąć będzie wyłącznie trawa, bez kwiatów.
Obecnie Łąka wygląda bardzo roboczo, ale w tym łąkowym bukiecie jest już wiele cudeniek!
Na okres jesienny oczywiście marcinki we wszystkich odmianach, na razie mam tylko trzy.






Taka Łąka po środku Ogrodu bardzo zmienia wystrój i nastrój ogrodu, wprowadza do sielskiej jego części, do częsci uprawnej i oczywiście jest enklawą dla owadów.
Uwielbiam to bzykanie i ruch, który panuje przy warzywniaku, dlatego Łąka to moje ukochane ogrodowe dziecię.

Co nowego w Ogrodzie?
Po środku Ogrodu powstała nowa, wielka rabata, na której rosnąć będą wysokie byliny, taka enklawa roslin łąkowych.
Łąka.

Łąka zaplanowana jest idąc w głąb Ogrodu przed warzywniakiem, a to z powodu ciągu wiatru, który stale przemieszcza się w górę wzniesienia i roznosi nasiona. Za to w tyle warzywniaka rosnąć będzie wyłącznie trawa, bez kwiatów.
Obecnie Łąka wygląda bardzo roboczo, ale w tym łąkowym bukiecie jest już wiele cudeniek!
Na okres jesienny oczywiście marcinki we wszystkich odmianach, na razie mam tylko trzy.






Taka Łąka po środku Ogrodu bardzo zmienia wystrój i nastrój ogrodu, wprowadza do sielskiej jego części, do częsci uprawnej i oczywiście jest enklawą dla owadów.
Uwielbiam to bzykanie i ruch, który panuje przy warzywniaku, dlatego Łąka to moje ukochane ogrodowe dziecię.

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- MiCz
- 200p
- Posty: 264
- Od: 15 cze 2007, o 15:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wschowa/lubuskie
Re: Ogród nad Oranią
Ale fajnie, że jesteś. Już się martwiłam.
Ja też sieję dużo aksamitek, do mrozów rozświetlają ogród
Masz piękne dalie, podoba mi się chyba najbardziej ta biała, bo takiej to nie widziałam jeszcze. No i marcinki! Te na pierwszym zdjęciu rewelacja!
Jakie byliny zaplanowałaś na nowej rabacie?
Ja też sieję dużo aksamitek, do mrozów rozświetlają ogród

Jakie byliny zaplanowałaś na nowej rabacie?
Pozdrawiam Mirka
Re: Ogród nad Oranią
Hej, Miczku!
Na Łące posadzone są trzy rodzaje floksów , w tym jeden Phlox paniculata Starfire - czerwony. Zakwitły wszyskie trzy ale do jesieni uchował się wyłącznie kwiat różowego. Jestem ogromnie ciekawa jaki jest ten czerwony.
Mam też białe foloksy ale te siedzą blisko Białego Dworu, tam jest kremowo-miętowo, biało-zielono, koronkowo- ekskluzywnie, inne klimaty.
Oprócz floksów, astrów, chryzantem rośnie piołun ale ten przesadzę do czarnych porzeczek, gdyż zapach piołunu wstrzymuje rozwój siewek tych przeróżnych nieporządanych, co to tylko czyhają na wolne miejsce, by się zakotwiczyć.
Dalej lawenda, goździki, malwy, lwie paszczki, słoneczniki, kosmosy, latria różowa, jeżówki, rudbekie, naparstnice, tojady, żmijowiec, krwawnik, może nawłoć ogrodowa, bo ta dziko rosnąca w ciągu jednego sezonu pochłonąła mi cały wrotycz - bardzo ekspansywna ta naołoć.
No i jednorocznych sypnę parę sztuk tak dla ogólnego bałaganu. Na obrzeżach nagietki, nasturcje, aksamitki...
Może zboże w tle...(moje marzenie)

Dalia biała to Dahlia cactus My Love. Miałam jeszcze białą pomponową Eveline - jeszcze piękniejszą, delikatniejszą ale gdzieś mi się zapodziała. A ten aster z pierwszego zdjęcia to Aster nowoangielski.
W tle- mój warzywniaczek

Na Łące posadzone są trzy rodzaje floksów , w tym jeden Phlox paniculata Starfire - czerwony. Zakwitły wszyskie trzy ale do jesieni uchował się wyłącznie kwiat różowego. Jestem ogromnie ciekawa jaki jest ten czerwony.
Mam też białe foloksy ale te siedzą blisko Białego Dworu, tam jest kremowo-miętowo, biało-zielono, koronkowo- ekskluzywnie, inne klimaty.
Oprócz floksów, astrów, chryzantem rośnie piołun ale ten przesadzę do czarnych porzeczek, gdyż zapach piołunu wstrzymuje rozwój siewek tych przeróżnych nieporządanych, co to tylko czyhają na wolne miejsce, by się zakotwiczyć.
Dalej lawenda, goździki, malwy, lwie paszczki, słoneczniki, kosmosy, latria różowa, jeżówki, rudbekie, naparstnice, tojady, żmijowiec, krwawnik, może nawłoć ogrodowa, bo ta dziko rosnąca w ciągu jednego sezonu pochłonąła mi cały wrotycz - bardzo ekspansywna ta naołoć.
No i jednorocznych sypnę parę sztuk tak dla ogólnego bałaganu. Na obrzeżach nagietki, nasturcje, aksamitki...
Może zboże w tle...(moje marzenie)

Dalia biała to Dahlia cactus My Love. Miałam jeszcze białą pomponową Eveline - jeszcze piękniejszą, delikatniejszą ale gdzieś mi się zapodziała. A ten aster z pierwszego zdjęcia to Aster nowoangielski.
W tle- mój warzywniaczek

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- MiCz
- 200p
- Posty: 264
- Od: 15 cze 2007, o 15:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wschowa/lubuskie
Re: Ogród nad Oranią
Dzięki Oranio
Już chciałabym to wszystko zobaczyć, a tu trzeba jeszcze tyle czekać
U mnie też pełno kosmosów i rudbekii, same się wysiewają
Za to o żmijowcu nigdy nie słyszałam. Masz może jego zdjęcie?


U mnie też pełno kosmosów i rudbekii, same się wysiewają

Pozdrawiam Mirka
Re: Ogród nad Oranią
Niestety, cały plik fotek z wiosny i lata utraciłam, w tym i żmijowca.
To dzikorosnąca, nasza rodzima bylina, która kwitnie na niebiesko. Jej strzeliste kwiatostany, kiedy jest ich naprawdę dużo, robią wrażenie. Ostatnio na naszym osiedlu wiele żmijowców się rozsiało, więc taką małą siewkę przeniosłam do ogrodu. Wydaje mi się, że przesadzanie nie jest najlepszym sposobem na jego rozmnażanie - ma bardzo mocne, głęboko w ziemi osadzone korzenie, ale może się mylę. Mój się przyjął i nawet zakwitł.
Teraz powinnam go przesadzić na stałe miejsce, bo w końcu mam już przekopaną rabatę na byliny ale on, jak to niektóre byliny, zniknął z powierzchni ziemi.
Mam nadzieję, że go nie zagłuszyła rosnąca obok nawłoć.
Co do bylin- dwa lata temu posiałam lwie paszczki.Przekwitających kwiatów nie ścinałam, więc się zawiązały nasiona. Długo te nasiona sobie dojrzewały, aż do zimy. Tych nasion też nie ruszałam, pozostawiłam wszystko naturze.. Wiosną okazało się, że roślina odbija nowymi pędami , więc ją przycięłam ( te stare pędy). W tym roku zakwitła chyba we wrześniu i kwitnie do tej pory.
Więc lwie paszczki mogą być wieloletnie ( na pewno dwuletnie) - Ameryki nie odkryłam ale....fajne uczucie!
Lwia paszczka w całej okazałości.



Przesadzona na Łąkę, oby przeżyła tę przesiadkę.


Miczku, zajrzałam do Twojego ogrodu, ale zaskoczenie!
Taki zadbany i uporządkowany, zupełne przeciwieństwo Ogrodu nad Oranią! A te cudowne, kolorowe poduchy!
Marzenie!

To dzikorosnąca, nasza rodzima bylina, która kwitnie na niebiesko. Jej strzeliste kwiatostany, kiedy jest ich naprawdę dużo, robią wrażenie. Ostatnio na naszym osiedlu wiele żmijowców się rozsiało, więc taką małą siewkę przeniosłam do ogrodu. Wydaje mi się, że przesadzanie nie jest najlepszym sposobem na jego rozmnażanie - ma bardzo mocne, głęboko w ziemi osadzone korzenie, ale może się mylę. Mój się przyjął i nawet zakwitł.
Teraz powinnam go przesadzić na stałe miejsce, bo w końcu mam już przekopaną rabatę na byliny ale on, jak to niektóre byliny, zniknął z powierzchni ziemi.

Mam nadzieję, że go nie zagłuszyła rosnąca obok nawłoć.

Co do bylin- dwa lata temu posiałam lwie paszczki.Przekwitających kwiatów nie ścinałam, więc się zawiązały nasiona. Długo te nasiona sobie dojrzewały, aż do zimy. Tych nasion też nie ruszałam, pozostawiłam wszystko naturze.. Wiosną okazało się, że roślina odbija nowymi pędami , więc ją przycięłam ( te stare pędy). W tym roku zakwitła chyba we wrześniu i kwitnie do tej pory.
Więc lwie paszczki mogą być wieloletnie ( na pewno dwuletnie) - Ameryki nie odkryłam ale....fajne uczucie!

Lwia paszczka w całej okazałości.



Przesadzona na Łąkę, oby przeżyła tę przesiadkę.


Miczku, zajrzałam do Twojego ogrodu, ale zaskoczenie!

Taki zadbany i uporządkowany, zupełne przeciwieństwo Ogrodu nad Oranią! A te cudowne, kolorowe poduchy!
Marzenie!

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania