Ulciu - dziękuje
Małgosiu - dziękuje
Iwonko - również dziękuje
Kapusta na razie czeka, jeszcze nie miałam czasu aby kisić, dynie jadalne wyniosłam na strych i powoli znoszę do jedzenia

a ozdobne część stoi w kuchni a resztę rozdałam rodzince i znajomym
reszta na razie nie ma czapek, musiałam sporo spruć i mnie wena opuściła
Dzisiaj brałam udział w spisku
Rano przedzwoniła córka znajomych, aby pomóc im wywabić rodziców z domu, na dniach mają 25 rocznicę ślubu i chcieli im zrobić kolację niespodziankę, a że napiekłam ciacha i dorobiłam trochę innego jedzenia, zaprosiłam ich po 15, przyjechali bez problemu, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, troche zjedli, przy okazji wzięła nowe przepisy i przed 18 przedzwoniła ich córka że goście do nich jadą (coś musiała wymyślić aby ich z powrotem ściągnąć do domu). Niespodzianka się udała, przysłała mi sms, że nic się nie domyślili, pełna niespodzianka

Dziwi mnie że się udało, bo jak dziewczyna po nich dzwoniła, to gęba tak mi się śmiała, nie mogłam się powstrzymać z ich min i komentarzy pod adresem niespodziewanych gości
