U Oliwki
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: U Oliwki
Jakie piękne zdjęcia! Jaki piękny ogród!
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: U Oliwki
Wpadłam Oliwko sprawdzić, co nowego słychać w Twoim ogrodzie, a tu...cisza
Nie wiem, czy taka zapracowana jesteś, czy "odleciałaś do ciepłych krajów", ale mam nadzieję, że jesteś zdrowa
Nie wiem, czy taka zapracowana jesteś, czy "odleciałaś do ciepłych krajów", ale mam nadzieję, że jesteś zdrowa
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: U Oliwki
Trzeba sobie zapisać tę Jeżotkę rozpierzchłą żeby wiosną kupić bo fajna trawka. 
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Ech cisza, bo się trochę .....leniłam
Ale już zgrałam zdjęcia sprzed kilku dni, więc stosunkowo świeże i mam nadzieję dzisiaj jeszcze wrzucić.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny
Ale już zgrałam zdjęcia sprzed kilku dni, więc stosunkowo świeże i mam nadzieję dzisiaj jeszcze wrzucić.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny
Re: U Oliwki
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
U mnie najlepiej Mozart, inne skasowane w większości przez mróz.
A tak było jeszcze tydzień temu:

zawilce:

ogólnie kolorowy busz:




późnojesienne tojady:


i cyklamenki, które tak jakby powoli stają się.....kępką

oraz cud natury, czyli pierwszy raz kwitnący strictus

miskantowy zakątek całościowo:

oraz kot dobierający się do kocimiętki

tak było tydzień temu....
Przez cały tydzień mieliśmy nocne przymrozki, które wykosiły większość roślin. Na bylinowej sterczą teraz smętne resztki i piękne kępy miskantów
Różane ostatki wkleję osobno.
A tak było jeszcze tydzień temu:

zawilce:

ogólnie kolorowy busz:




późnojesienne tojady:


i cyklamenki, które tak jakby powoli stają się.....kępką

oraz cud natury, czyli pierwszy raz kwitnący strictus

miskantowy zakątek całościowo:

oraz kot dobierający się do kocimiętki

tak było tydzień temu....
Przez cały tydzień mieliśmy nocne przymrozki, które wykosiły większość roślin. Na bylinowej sterczą teraz smętne resztki i piękne kępy miskantów
Różane ostatki wkleję osobno.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: U Oliwki
OLIWKO moje pobożne życzenia [jak znam siebie ]chyba się nie ziszczą . Nie umiem długo usiedzieć na miejscu
Ciągle gdzieś mnie gna .
Pięknie kwitnące miskanty Piszesz ,że mróz ściął wiekszość roślinek . U mnie jeszcze sie trzymają co niektóre .Kupiłam takiego samego jesiennego Tojada a w tym roku zakwitnął mi tylko na niebiesko biel gdzieś znikła czy to możliwe .
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Jadziu, moje tojady od początku kwitną jak powinny. Hmm, nie wydaje mi się, żeby sobie tak mogła zniknąć ta biel
Może prędzej pomylona odmiana?
Ten pierwszy, jaśniejszy - jest od pana Podstolca (pamiętacie ten wiosenny szał?
).
Kupiłam u niego w sumie 4 różne, dwa zakwitły, jeden padł, a jeden nadal w doniczce już zadołowany.
Dziś chyba na dobre pożegnałam sezon 2011, bo kupiłam jeszcze ostatnie rośliny (martagony i podkolana
), a jednocześnie rozpoczęłam nowy, bo nabyłam także nasionka bylin z myślą o przyszłym roku.
Może prędzej pomylona odmiana?
Ten pierwszy, jaśniejszy - jest od pana Podstolca (pamiętacie ten wiosenny szał?
Kupiłam u niego w sumie 4 różne, dwa zakwitły, jeden padł, a jeden nadal w doniczce już zadołowany.
Dziś chyba na dobre pożegnałam sezon 2011, bo kupiłam jeszcze ostatnie rośliny (martagony i podkolana
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: U Oliwki
Bardzo mi się podobają tojady, ale wiem ,że są silnie trujące i jeszcze się na nie nie zdobyłam. Chociaż właściwie naparstnica też jest trująca i jakoś mojemu kotu nie zaszkodziła.
U mnie też już wszystkie byliny padły, różyczki wstrzymały kwitnienie i rano szron był na tarasie.
Podziwiam wszystkich , którzy jeszcze ciągle coś dokupują, ja tworzę listę na wiosnę

U mnie też już wszystkie byliny padły, różyczki wstrzymały kwitnienie i rano szron był na tarasie.
Podziwiam wszystkich , którzy jeszcze ciągle coś dokupują, ja tworzę listę na wiosnę
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: U Oliwki
OLIWKO w ubiegłym roku na tym samym Tojadzie miałam biało niebieskie kwiaty . Mam tylko 1 tojada wiec pomyłka nie wchodzi w grę . No cóż zobaczymy w przyszłym roku jak zakwitnie . Teraz tylko czekam na róże i tez kończę sezon .
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
No to ciekawe
Kasiu, co do trujących roślin, to jak się dobrze przyjrzeć, to połowa z nich to truciciele
Ja tam się tym nie przejmuję, a kot właściwie nie jest fanem ogrodu i poza kocimiętką flora go nie interesuje.
Pies też nigdy nie próbował niczego wcinać
Kasiu, co do trujących roślin, to jak się dobrze przyjrzeć, to połowa z nich to truciciele
Ja tam się tym nie przejmuję, a kot właściwie nie jest fanem ogrodu i poza kocimiętką flora go nie interesuje.
Pies też nigdy nie próbował niczego wcinać
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: U Oliwki
U mnie nawet kocimiętka nie interesuje kotka . Specjalnie posadzilam ją na boku bo myślałam ,że w niej zagustuje a tu nic .
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: U Oliwki
Świetny Strictus
U mnie tylko dwie noce z przymrozkami, nie wszystkim różom zaszkodziły. Koty szaleją w kocimiętce, jeśli je zwabię albo gdy pilnują, co robię. Za to wtedy szał
Przesadzałam dziś róże i okropnie się umęczyłam. Starszy krzak Flammentanz wyciągałam przez półtorej godziny. Miejsce się zrobiło na co najmniej trzy inne
Krzaczor idzie do parku, tam jest dużo miejsca, niech się buja. Koty nie wszystko skubią-zauważyłam, że lubią, oczywiście, trawy i róże. Innych nie gryzą.
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: U Oliwki
Mój kocur trawy podżera
i próbuje kocimietkę dorwać, ale mu trudno bo jest w osłonach.
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: U Oliwki
Mam ten biało-niebieski tojad chyba trzeci rok i nie zmieniał nigdy koloru. Śliczne są te cyklamenki
Jeśli chodzi o trujące rośliny, też się nimi nie przejmuję, zresztą mój kot ma w nosie nawet kocimiętkę; jedyne, co w ogrodzie go rajcuje, to cebula- uwielbia się w niej tarzać w okresie, gdy jest najbardziej łamliwa
Chociaż nie, to niezupełnie prawda... Bo jednak odmówiłam sobie posadzenia belladonny, choć przepadam za psiankowatymi. Tak się zasugerowałam określeniem 'Wilcza jagoda" i stwierdzeniem, że była stosowana do trucia wilków, że od razu sobie wyobraziłam mojego psa, który ją zjada i dałam spokój
Zakupy również zakończyłam, chociaż teraz znów pogoda się poprawiła i troszkę mnie nosi
Dobry pomysł, żeby się już rozglądać za nasionami- trzeba skanalizować energię 
Jeśli chodzi o trujące rośliny, też się nimi nie przejmuję, zresztą mój kot ma w nosie nawet kocimiętkę; jedyne, co w ogrodzie go rajcuje, to cebula- uwielbia się w niej tarzać w okresie, gdy jest najbardziej łamliwa
Chociaż nie, to niezupełnie prawda... Bo jednak odmówiłam sobie posadzenia belladonny, choć przepadam za psiankowatymi. Tak się zasugerowałam określeniem 'Wilcza jagoda" i stwierdzeniem, że była stosowana do trucia wilków, że od razu sobie wyobraziłam mojego psa, który ją zjada i dałam spokój
Zakupy również zakończyłam, chociaż teraz znów pogoda się poprawiła i troszkę mnie nosi


