Aniu, 
i mnie się przyjemniej robi jak przypominam sobie rabatki skapane w słońcu i kwitnące róże. Może nie tak jak w czerwcu, ale zawsze coś kwitło i było kolorowo.

Pastella , tak jest ona ma swój styl.
Jule, 
a broń Boże

ja tylko te, które pokazuję to bardzo lubię

Ale prawdą jest, że Pastella, cacy , Anton przystojniak, a Cesar jak to Cezar , bardzo się podoba
Asiu, 
nic straconego, to forum to jak pamiętnik

. Wszystko znajdziesz.
Kochaj Chippendaile bo jest tego wart. Nie choruje, jak kwitnie to aż przyjemnie popatrzeć na jego zmienne kwiaty.
W październiku i to dokładnie 9 było słonko, na moich zdjęciach jest dokładna data i godzina.

a, z 15 na 16 nocą u mnie było -7C , wszystko mi pomarzło.
Rabatka jest tak położona, że słonko jest od wschodu do zachodu z małymi wyjątkami.
Asiu, ja pryskałam wyciągiem z Grejpfruta profilaktycznie, czarnej plamistości nie miałam, ale za to mączniaka rzekomego, którego nie mogłam rozpoznać od razu. Dopiero po jakimś miesiącu wyczytałam na forum co to jest i zaczęłam pryskać Discus 500, pomogło. Może nie zdrowiutkie ale ja już staram się od lat pozbywać tych, które chorują.
c.d. różyczek jeszcze kwitnących przed przymrozkami.
Piano,
Geisha,
Tea Time,
Bidermerier,
c.d.n.
( zabrakło mi uśmieszków )