Witajcie.
Romciu a może to i dobrze, bo przynajmniej nie nudzimy się.
No właśnie, dlatego już nie planuję tak dużo.
A lato mogłoby się zacząć już po Bożym Narodzeniu.
Bożenko na wsi woda mi dokuczy,to fakt.
Na pewno co roku będzie ładniej, bo się roślinki rozrosną, jak nie zmarzną.
Teraz więcej czasu będę mogła poświęcić na ogródek.
Ten rok to było porządkowanie: budynków, strychu, wycinanie,wyczyszczanie, opróżnianie.
Z tykwy -może lampka, wazon do suszek, może jeszcze coś.
Dzidziu ta lampa wydrukowana już czeka
Jeśli M się będzie nudził kiedyś to sobie podłubie.
Już sobie przygotował warsztacik na wsi.
W domu w bloku był ciągle przepędzany z takim dłubaniem.
A może jeszcze coś zechce zrobić.
Iwonko siej wiosną, ja też posieję, bo go lubię.
Żeby to był efekt końcowy, ale to jeszcze daleko.
Może się okazać, że jeszcze trzeba zmieniać. Ale coś trzeba robić.
Grażynko mogą być , takie 50 cm grzechotki.
Dzięki, jeszcze daleko do ładnie, ale fajnie jest.
Tosiu malwy już posadzone, ale jeszcze dosieję.
Właśnie teraz tak sobie myślę, że mało posadziłam na wsi wiosennych.
Takich kwietniowych, bo majowych jest więcej.
Na działeczkach już jesiennie.
Najedzone odprowadzają

Pozdrawiam serdecznie.