Hehe, ściana była kilka dni wcześniej malowana i nie wiedziałam, jaki kolor będzie, więc mi się udało z tym storczykiem . Oddawałam z ciężkim żalem, ale i tak go codziennie odwiedzam
Lidziu, obiecałam mamie, że pomogę się nim opiekować, bo mama niewiele wie na temat opieki nad storczykami, ale bardzo zawsze jej się podobały. Będę codziennie oczy nim cieszyć i pielęgnować jakby był mój
Dorzuciłam Ci jeszcze nasionka rosiczki ( nie wyjmowałam ich z osłonki, bo są tyciusieńkie, wystarczy osłonkę w palcach rozetrzeć). Wczoraj kupiłam owoc granatu i parę świeżych nasionek też Ci dorzuciłam