Małgosiu u mnie jest nie do pomyślenia ,abym nawet różę starą wykopaną i wymienioną na inną ...wyrzuciła ,ostatnio takie egzemplarze posadziłam za działką ,..zastanawiam się ile jeszcze miejsca starczy na te banicje...

Dziwne ,że za działką lepiej mi róże kwitną i się rozrastają niż w samym centrum buszu...róże jednak potrzebują przestrzeni...
Jadziudziwię się ,że po ostatnich trzech nocach z przymrozkiem róże nadal kwitną...niektóre sflaczały ,ale większość co kwitła nie daje za wygraną...a pąki np Angeli nie zważone...To dobrze,bo w najbliższych dniach minusy nas nie będą nękać i może jeszcze się otworzą...
Ewuś nie wiadomo nieraz ,dlaczego w jednym miejscu róża pieknie rośnie i kwitnie ,a w drugim ledwo
ciągnie...

Może rzeczywiście po przesadzeniu Sympatia pokaże swoje grube kolczaste pędy,które potrafią osiągnąć u mnie co roku 3-4 m ,po czym ostatnio wiosna ...są do ścięcia i tyle mam z climbinga...
Wciąż żyję nadzieją ,że zima przemknie łagodna i śnieżna ,co da nam pełną rozkosz upajania się bukietami nieprzemarzniętych krzaków...
Ania Twoje Fuksje są bardzo dorodne ,przed zimowym snem nie obcinałabym je ,a dopiero na wiosnę podcięła...a teraz po kwitnieniu do piwnicy...
Za Parade dzięki wielkie

Mam nadzieję ,że uszkodzone korzenie przy wykopywaniu nie zaważą na jej przyjęciu się w moich rewirach...Dlatego też zaczęłam dla niej wykopywać dziurę ...niestety w jeden dzień się nie dało ,jutro dalszy ciąg...
Grażynko niestety jak wcześniej Ance odpisałam dziura musi być głębsza,pod tą widoczną warstwą w miarę czarnej ziemi jest żółta glina twarda jak skała ...wlałam wody ...do jutra może wsiąknie...
Eluś w Twoich piaskach pięknie się ukorzeniają,u mnie korzenie nie wykształcają tzw włośników ,tylko grube główne korzenie...aby mogły się rozwinąć potrzebują czasu...i teraz pytanie ...co lepsze...glina ,czy piasek/...
