romix na pewno nie ma za ciemno

To mój ulubiony rodzaj roślin (nie licząc kaktusów), więc co nieco mogę podpowiedzieć. Ogólnie Calathea jest dość trudna w uprawie w domu. To wybredna roślinka. Najlepsze dla niej są warunki tropikalne, których w domu raczej nie da się zapewnić. Potrzebuje ciepła (21-29*C) i dużej wilgotności. W mieszkaniu dobrze się więc czuje w kuchni lub łazience.
Stanowisko raczej półcieniste, nie znosi przeciągów ani stania przy otwartym oknie. Szkodzi jej dym papierosowy. Potrzebuje stałej wilgoci. Latem podlewa się 2-3 razy w tyg, zimą raz na tydzień. Zimą temp nie może spaść poniżej 17*C. Od marca do października nawozić co 3 tyg. Podlewa się tak, by ziemia była wilgotna a nie przemoczona. Najlepiej od góry, bo korzenie nie lubią stać w wodzie. Nie wolno dopuścić do przesuszenia podłoża. Jeśli 2cm wierzchniej warstwy są suche, podlewać.
Przesadzać należy tylko raz do roku, na wiosnę. Źle znoszą ten zabieg.
Co do brązowych plam na liściach... Dwa powody:
1. Zbyt mała wilgotność powietrza. Zraszanie raz dziennie, podstawka z mokrym keramzytem to ciut za mało. Roślina wymaga wilgotności na poziomie 50-70%. Dobrze byłoby ustawić obok nawilżacz powietrza. Częściej możesz też zraszać mgiełką.
2. Woda. Calathea nie znosi kranówki. Jest bardzo wrażliwa na fluor, sole mineralne i zanieczyszczenia, jakie występują w miejskich wodociągach. Do podlewania najlepsza jest deszczówka, woda destylowana, albo źródlana z butelek. Samo odstanie kranówki nie wystarczy, czasami nawet po przegotowaniu.
Ponadto liście należy co pewien czas przecierać z kurzu wilgotną szmatką, żeby nie blokowała aparatów szparkowych. Z obu stron.
Co więcej... Jeśli młode listki wyrastają zbyt jasne, lub także chore, roślinie brak azotu i żelaza. Trzeba dobrać taki nawóz o podwyższonej zawartości. Chore liście należy wycinać, aby nie osłabiały całej rośliny. Ale tylko liście, a nie pęd.
No i najważniejsze: jak zastosujesz to wszystko, nie licz na natychmiastowe efekty

Calathea długo będzie odchorowywać błędy w pielęgnacji. Wiem, że może to trwać nawet od kilku miesięcy do roku
