Witam
Petra dziękuję w imieniu Cattlejki
Dorotko przy twoich zielonych łapkach to na pewno niedługo zobaczysz pączuszki
Rysiu i ty kiedyś na swoje oncidium trafisz, tego ci życzę bo to bardzo wdzięczna roślinka.
Justynko, Justus tą Ascocende mam już kilkanaście lat, opisywałam kiedyś dokładniej jak uprawiam
ją w substracie.
Kasiu

zawsze też lubiłam Cattleye ale teraz selekcjonuje co niektóre,
potrzebuję miejsca dla moich Masdevalli a wszystko to przez was: ciebie i Asię
Sylwio
Tomku dziękuję.
Moja Vanda była od początku w grubym podłorzu. Renanterą mam też w grubej korze i idzie jej bardzo dobrze.
A teraz kilka aktualnych fotek bo długo już nic nie pokazywałam.
Cattleya ma już wszystkie pąki otwarte.
Pachnie bardzo intensywnie.
Takie oncidium właśnie u mnie rozkwitło.
Kwiat z bliska
Sabotek niespodzianka już niedługo pokaże swoją buźkę.
Jeszcze kilka dni
Doritis pulcherrima x Ascocenda Duang Pom
długo oczekiwany przeze mnie pęd.
Roślinka kupiona jako niezdolna do kwitnienia i po roku się doczekałam.
Zapowiada się następne kwitnienie następnej Cattleyi.
Wygląda na to że będzie około sześć pączków.
Mój długodystansowiec. Przedłużał pędy kwiatowe już trzeci raz.
Muszę powiedzieć że są dwie rośliny w jednej doniczce.
