Bardzo dawno mnie tu nie było więc trzeba coś napisać

U mnie na razie mało kwiatowo. Trzej moi ulubieńcy właściwie tylko kwitną, one mnie jeszcze nie zawiodły
Oto one:
białasek
fiolecik, który zawsze zaczyna bardzo nieporadne kwitnięcia, a później kwitnie masą kwiatów i to najdłużej ze wszystkich
i herbaciany: miał 3 pędy, ale jednego mu obcięłam, bo biedak był taki ciężki że przeważało go na bok i ciągle się przewracał.
i pozostałe
biały z rumieńcem ma już tylko 1 kwiatka, ale wypuszcza listki i korzonki
biskupi : miał kwitnąć już jakiś czas temu, ale nie wiedzieć kiedy pędzik się kiedyś ułamał nawet nie wiem kiedy i storczyk zastrajkował. Wypuścił nowego liścia i ponownie uznał że czas zakwitnąć
budyniek : też miał kwitnąć już jakiś czas temu, ale jak już kiedyś pisałam, papuga udziobała pęd z kilkoma ładnymi pączkami. Od tego czasu budyniek wypuścił liścia i chyba zaczyna też zastanawiać się nad kwiatkami. Na drugim pędzie 2 keiki.
nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta mojego cytrynka, niestety chyba podczas zraszania zalany został stożek wzrostu i biedak niestety mnie opuścił. Mam jednak jego "dzieciaczka" który jeszcze rosnąc na cytrynku zaczął kwitnąć
oto on:
tu jeszcze keiki wyhodowane przez moją mamę. Mieszkał sobie w wazonie z keramzytem ale chyba wazon był za duży i chłopak się "odwodnił". wsadziłam go więc w mniejszą szklaneczkę i teraz wypuszcza nowego listka
tak wygląda Mambonosa X Corona. Z niecierpliwością czekam na pędzik u niego, ale coś mu się nie spieszy. Niedawno moja córka go zrzuciła na podłogę i się trochę poobijał, na szczęście znów wypuszcza liścia i idą 3 korzenie więc może doczekam się też i pędów
i jedna z moich miniaturek również odpuszcza boczny pędzik więc będą malutkie kwiatuszki

oczko było posmarowane własnoręcznie robioną pastą keiki, ale po długim czasie odpuścił pędzik
i przedszkolaki. zostały 3 (Mok Choi niestety usechł :/ ), Sumatrana też pewnie padnie, ale cóż, pożyjemy zobaczymy
