Ten rok nie był dobry dla roślin i to nie tylko dla róż.
Chociaż u mnie niektóre dały już trzecie kwitnienie.
Wprawdzie drugie było nieśmiałe ale to trzecie bije rekordy.
Wg mnie drugie kwitnienie zostało zakłócone przez zimne i nadmiernie mokre lato w którym korzenie od nadmiaru wody zaczęły zagniwać osłabiając całą roślinę.
Wg mnie róże kochają mieć mokro na korzeniach , ale nie stać w wodzie.
A jeśli już mokro to przy wysokiej temperaturze a nie przy 10 stopniach jak to było w tym roku.
Również susza ma wpływ na jakość kwitnienia.
Dodając do tego gwałtowne skoki temperatury, które też nie sprzyjają różom, myślę, że i tak róże dały z siebie co mogły.
Zresztą było to widać na kwitnieniu i innych kwiatów / np jednoroczne nie zawiązały nasion, a jeśli, to większość jest pusta /.
Neluś nic nie słychać o zamówionych różach ?
Mogłyby już przyjść - oby przed śniegami.
