Goście poszli więc mogę cos skrobnąć
Aga, Polka rzeczywiście zjawiskowa, choć u mnie w żadnym wypadku nie jest rózowa, no może odrobine pod koniec kwitnienia. Piruette i ten róz nie taki bardzo rózowy a i pomarańcz niezbyt jaskrawy więc jakoś sie zgrywają. Ale czysto żółte z czystym rózem odpada
Aniu, widok był z pewnością niezapomniany. Sama usmiałabym sie jak norka widząc kogos takiego. Cóż w tych ciężkich czasach trzeba ludziom troche radości (dostarczyć)
Własnie zastanawiam się nad jakimiś dodatkami do tych żółtych róz, powojniki byłyby najlepsze, ale wysokość nie ta, musze poszukać czegoś innego.
Marta moja Polka przecudna teraz. Róż może gdzies przebłyskuje, ale z pomarańczami wygląda świetnie. Obok niej rosnie Monica. Może jutro uda się zrobić dobre zdjęcie, pod warunkiem, że ulewa nie zniszczy kwiatów.
Na razie jeszcze jedno zdjęcie sprzed kilku dni. Przekwitający kwiat
Co ja czytam? Irysy będziesz usuwac? Rzeczywiście koniec świata
Izuś, masz racje, GT taki szlachetny jest, trudno przejść obok niego obojętnym.
Urlop wzięłam na prace ogrodowe, ale jak zwykle nie trafiłam z pogodą

Przynajmniej dom troszke posprzątam (może

) a rabata różana w planach, ale może zdążę przed śniegiem.
Marta, raczej siwieją

A Polka niestety rózowieje, ale tak bardziej morelowo. Cos się namieszało z tymi kolorami

Fotki niezbędne - jutro
Margoś, cos wiem na ten temat. Ja też się zarzekałam, że róże w żadnym wypadku, nigdy i tym podobne głupoty. A teraz różomiania w rozkwicie
Jolu, Pawel znów podobno wykopał jakies rózyce z ogrodu - barbarzyńca
Wy tam z Martą macie zbyt łatwy dostęp do róż, to niesprawiedliwe
Siberia, nie rozumiem Mirki, ale to i dobrze, nie wszędzie muszą rosnąć róże. Choć w Rustykalnym kilka mi mignęło.
Dudusiu, tułacz to bylina, zimą część naziemna zanika. Wiosną z kłaczy wyrastają nowe listeczki (u mnie cała masa

)
Gosia, dużo na forum takich zarażonych. Samotna z pewnością nie jesteś
A na dobranoc pokażę wam z czym aktualnie walczę
