Jak to z moim ogrodem było...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
No jak to co? Odkopywać, przesadzać, dosadzać i takie tam ;)
Re: Jak to z moim ogrodem było...
No właśnie i to jest kwintesencja ogrodnictwakropelka pisze:No jak to co? Odkopywać, przesadzać, dosadzać i takie tam ;)

Re: Jak to z moim ogrodem było...
haha i jeszcze kawałek trawnika może zabrać......
oj byłoby jeszcze dużo do roboty.....chyba faktycznie ja mam działkę z gumy

oj byłoby jeszcze dużo do roboty.....chyba faktycznie ja mam działkę z gumy

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Pada. Nareszcie. Równy miesiac nie spadła ani kropla deszczu. wczoraj udało mi się posadzić rośliny od Igora (właściwie dokończyć sadzenie). Przesadziłam kłącze pustynnika. Wyrwałam sporo chwastów.
Ale jeszcze wiecej pozostało do wyrwania. Muszę się wziąć za przeorganizowanie ogródka. Wszystko rosnie na chybił trafił, i tak chaotycznie. Ciągle brakuje ziemi na skalniaku tzn w tym kółku murowanym. trzeba porozgarnywać i wyrównać, dosypać, poprzesadzać. Tylko hmmm, teraz szkoda mi wyrwać te rosliny, które tam kwitną, później będzie za późno, a wiosną to znów wszystko bedzie tam kwitnąć: sasanki, omieg, pierwiosnki... i znów nie do ruszenia. No to kiedy to mam zrobić? Co sugerujecie?
Zapowiadają przymrozki.


Ale jeszcze wiecej pozostało do wyrwania. Muszę się wziąć za przeorganizowanie ogródka. Wszystko rosnie na chybił trafił, i tak chaotycznie. Ciągle brakuje ziemi na skalniaku tzn w tym kółku murowanym. trzeba porozgarnywać i wyrównać, dosypać, poprzesadzać. Tylko hmmm, teraz szkoda mi wyrwać te rosliny, które tam kwitną, później będzie za późno, a wiosną to znów wszystko bedzie tam kwitnąć: sasanki, omieg, pierwiosnki... i znów nie do ruszenia. No to kiedy to mam zrobić? Co sugerujecie?
Zapowiadają przymrozki.


- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Mariolu ja bym skalniaczek przerobiła już teraz.....roślinki do zimy się zakorzenią i wiosną będą już pięknie rosły i kwitły
Niezłe zakupy u Igora.....Twój ogródek wciąż bogaci się o kolejne piękności

Niezłe zakupy u Igora.....Twój ogródek wciąż bogaci się o kolejne piękności

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Mariolu witaj.
Kotki urządzają polowanko, to z pewnością nornic w ogrodzie nie masz za wiele.
Koty mojej mamy ciągle przynoszą i podrzucają pod dom, ale nie nadążają biedne, gdyż wokół nieużytki i ciągle nowe nachodzą.
Dobrze, że w końcu pada, gdyż mam także w planie jeszcze kilka roślin przesadzić w tym roku.

Kotki urządzają polowanko, to z pewnością nornic w ogrodzie nie masz za wiele.
Koty mojej mamy ciągle przynoszą i podrzucają pod dom, ale nie nadążają biedne, gdyż wokół nieużytki i ciągle nowe nachodzą.
Dobrze, że w końcu pada, gdyż mam także w planie jeszcze kilka roślin przesadzić w tym roku.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Aguś, Tajka
Ostatnio znów nie wyrabiam z czasem. Tym razem we znaki daje mi sie poczwórne macierzyństwo. A to lekcje z dziećmi, to wizyta w poradni, to logopeda, to inny specjalista, ślubowanie pierwszaków, codzienne nabożeństwa różańcowe przed komunią córki... ufff
Biegnę przez życie jak szalona a tu już prawie połowa października.
Staram sie jak mogę, żeby nie zaniedbywać za bardzo ogrodu, bo później to bardzo trudno doprowadzić do ładu.
Przerobiłam sklaniaczek. Prawie. Mozolna praca, ale konieczna. Pod spodem glina, strasznie twarda i zbita. Namęczyłam sie jakbym fundamenty kopała. Każdą roślinkę wykopałam, co sie dało podzieliłam, przesadziłam. Została tylko na środku nietknięta miodunka, która sama nie wiem kiedy rozrosła się w mega kępę. Aż nie wiem jak się za nią zabrać. Ale i ją muszę podzielić.
Teraz to wygląda tak:


Na wiosnę powinno być fajnie, bo sporo tam bylin wiosennych. dosadzę moze jeszcze jakieś cebulowe.
Pomimo deszczu chętnie poszłabym podłubać tu i ówdzie. Gdyby tylko było z kim zostawić Milenę

Ostatnio znów nie wyrabiam z czasem. Tym razem we znaki daje mi sie poczwórne macierzyństwo. A to lekcje z dziećmi, to wizyta w poradni, to logopeda, to inny specjalista, ślubowanie pierwszaków, codzienne nabożeństwa różańcowe przed komunią córki... ufff
Biegnę przez życie jak szalona a tu już prawie połowa października.
Staram sie jak mogę, żeby nie zaniedbywać za bardzo ogrodu, bo później to bardzo trudno doprowadzić do ładu.
Przerobiłam sklaniaczek. Prawie. Mozolna praca, ale konieczna. Pod spodem glina, strasznie twarda i zbita. Namęczyłam sie jakbym fundamenty kopała. Każdą roślinkę wykopałam, co sie dało podzieliłam, przesadziłam. Została tylko na środku nietknięta miodunka, która sama nie wiem kiedy rozrosła się w mega kępę. Aż nie wiem jak się za nią zabrać. Ale i ją muszę podzielić.
Teraz to wygląda tak:




Na wiosnę powinno być fajnie, bo sporo tam bylin wiosennych. dosadzę moze jeszcze jakieś cebulowe.
Pomimo deszczu chętnie poszłabym podłubać tu i ówdzie. Gdyby tylko było z kim zostawić Milenę

- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witam Cię Mariolu, tak jest i u mnie teraz podoba mi się tak jak jest, a na wiosnę i tak pewnie coś będę przesadzać.
Widzę, że jesteś zapracowana. Ja też mam trochę do sadzenia i muszę napikować niezapominajki przy oczku.
A tu pada i pada.
Widzę, że jesteś zapracowana. Ja też mam trochę do sadzenia i muszę napikować niezapominajki przy oczku.
A tu pada i pada.
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Przecież tu już naprawdę pięknie rośnie wszystko.
Re: Jak to z moim ogrodem było...
rany kochana..........paczka przyszła i wprawiła nie tylko mnie ale i moją mamę w takie osłupienie, że ja nie wiem......
akurat ją mama rozpakowywała a ja tam podpisywałam u listonosza, gdy usłyszałam okrzyk zaskoczenia......dobrze, że drzwi już zamknęłam
ile roślinek.....o rany....ale jakie przecudne!
mama się pytała czy Ty mi przypadkiem pół ogrodu nie przysłałaś, jak już kończyłam wyciągać roślinki i doszłam do kłączy dalii.......a jakie one są wielkie!
koleuski w wodzie, chryzantemka ta maleńka też, zaś reszta roślinek została owinięta w papiery, zmoczona wodą, wsadzona do taaakiej wielkiej torby i siedzą na balkonie bo dziś nie zdąże ich posadzić.....jutro lece
baaardzo ale to baaardzo Ci dziękuję!



ile roślinek.....o rany....ale jakie przecudne!


mama się pytała czy Ty mi przypadkiem pół ogrodu nie przysłałaś, jak już kończyłam wyciągać roślinki i doszłam do kłączy dalii.......a jakie one są wielkie!

koleuski w wodzie, chryzantemka ta maleńka też, zaś reszta roślinek została owinięta w papiery, zmoczona wodą, wsadzona do taaakiej wielkiej torby i siedzą na balkonie bo dziś nie zdąże ich posadzić.....jutro lece

baaardzo ale to baaardzo Ci dziękuję!


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Marta, cieszę się, że roślinki Ci się podobają. Niech Ci zdrowo rosną i ukwiecają Twój zakątek 
Pół ogrodu to nie, nawet nie widać, że cokolwiek uszczknęłam, a radość Twoja wielka
Z przyjemnością podzielę sie z roślinkami z każdym kto o to poprosi
Teraz np. przy porządkach jesiennych, aż żal wyrzucać na kompost co poniektóre, no ale niestety, nie da rady mieć wszystkiego i w takiej ilości

Pół ogrodu to nie, nawet nie widać, że cokolwiek uszczknęłam, a radość Twoja wielka

Z przyjemnością podzielę sie z roślinkami z każdym kto o to poprosi

Teraz np. przy porządkach jesiennych, aż żal wyrzucać na kompost co poniektóre, no ale niestety, nie da rady mieć wszystkiego i w takiej ilości

Re: Jak to z moim ogrodem było...
Mój wzrok z oddali przykuwają pomarańczowe kulki ale te aksamitki wyglądają
Mariolu oj chciało by się oj chciało mieć tak wszystko od razu zrobione na tip top ale czasami tak się nie da
A jak coś stworzysz w jednym roku to nie jest powiedziane że za rok czegoś nie będziesz zmieniać bo coś tam nie pasuje i tak wkuło 



- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Jeszcze raz wróciłam do Twoich ostatnich zdjęć i stwierdzam, że rzadko kto ma możliwość robienia zdjęć całemu ogrodowi i to z wysokości. Wszystko widać jak na dłoni.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Zosiu, a ja właśnie kiedyś stwierdziłam, ze popełniłam błąd wstawiajac takie pokazowe zdjecie całego ogrodu na pierwszej stronie swojego wątku. Pewnie wiele osób zajrzy, stwierdzi "aha... czyli tak to wygląda" i już niewielu chce się zaglądać dalej. Przyuważyłam, ze te wątki, które zaczynają się od pojedyńczych foek roslinnych mają "większe branie". Ale to tak na marginesie.
każdy ogród ma swych stałych wielbicieli, u mnie też zaglądają te same osoby i bardzo mi miło, ze raczą zostawić kilka słów w moim wątku. Zawsze to większa radość i motywacja do dalszych działań.
Beatko, taka natura człowieka... zawsze chce inaczej niż ma... A te pomarańczowe kuleczki właśnie zostały zważone przez nocny przymrozek. Zresztą większość kwiatuchów jest już do usunięcia
Wieczorem wkleję zdjęcia co jeszcze kwitło w ostatnich dniach.
każdy ogród ma swych stałych wielbicieli, u mnie też zaglądają te same osoby i bardzo mi miło, ze raczą zostawić kilka słów w moim wątku. Zawsze to większa radość i motywacja do dalszych działań.
Beatko, taka natura człowieka... zawsze chce inaczej niż ma... A te pomarańczowe kuleczki właśnie zostały zważone przez nocny przymrozek. Zresztą większość kwiatuchów jest już do usunięcia

Wieczorem wkleję zdjęcia co jeszcze kwitło w ostatnich dniach.