Ja nakrywam te rośliny taflami szyb w ten sposób, aby szyby nie dotykały roślin a dokładnie zabezpieczały same rośliny i miejsce, w którym rosną przed nasiąkaniem od jesiennych opadów deszczu. Rośliny te muszą przygotować się do zimy, aby dobrze przetrzymać mrozy - czyli odparować nadmiar wilgoci ze swoich tkanek. Są one wtedy całe pomarszczone i wyglądają nieciekawie, ale dzięki temu nawet duże mrozy nie są w stanie im zaszkodzić, a wiosną po odkryciu szybko wracają do normalnego stanu i pięknie kwitną.
To co piszę w 100% jest pewne dla Opuncja, a z Eszewerią takie postępowanie zalecam jedynie na własną odpowiedzialność.!!!

Ja postępuję w taki sam sposób z Eszewerią w ramach eksperymentu - na razie przeżyła poprzednią zimę w gruncie (ale co to była za zima
