Ooooj jak noga? Próbuję się dokopać co dokładnie się stało. Mam nadzieję, że już wszystko w porządku.. Oszczędzaj nogę bo z kostką, a z kolanem szczególnie - nie ma żartów. Takie rzeczy lubią się 'odnawiać'.

Mój mąż tydzien przed ślubem dostał w pracy pierścieniem z opony - w kolano, a świadek - jego brat bliźniak - w żebra. Tydzien przed ślubem a ja dostaje telefon że w szpitalu są, kolano jak głowa, świadek musi zostać na obserwacji.

Ale na szczęście dobrze się wszystko skonczyło, oboje doszli do siebie i na weselu się bawiliśmy.

A potem mąż miał 4 tyg L4 i mogliśmy cieszyć się sobą

Ale było nerwów, a teraz kupa śmiechu.