Witajcie Kochani.
Wróciłam dzisiaj z działki.
1. Susza okropna, praktycznie od 10- tego sierpnia nie było deszczu
2. Krety i nornice uaktywniły jeszcze bardziej swoją działalność
3. Wszędobylskie liście. Z trawy zebrałam kosiarką, ale z rabat przynajmniej po łebkach musiałam wybierać.
Pomimo tych niedogodności i tak jest pięknie, gdyż drzewa i krzewy zaczynają się przebarwiać.
Wandziu to wspaniale, że zdecydowałaś się na różę okrywową The Fairy, pomimo, że jest taką pospolitą odmianą, ale jest godna uwagi.
Dobrze zimuje pod śniegiem, nie choruje i ciągle kwitnie.
Życzę Ci sukcesów z rozmnażaniem z patyczka, gdyż one najlepiej wyglądają w grupie.
Jolu witaj.
Bardzo mi szkoda, że nie mam miejsca w ogrodzie na cynie, one są naprawdę piękne.
Rudbekie lubię bylinowe, chociaż te jednoroczne także mam w ogrodzie, gdyż dawno posiała je moja mama i tak co roku się wysiewają, pomimo, że dużo wyrywam.
One mnie jednak denerwują za to wykładanie się, wszystkie rosną krzywo.
Ciekawe, czy Twój M mówiąc o tym bukieciku ironizował, czy żal było mu wyrzucić?

Zdrowie podreperowane w sosnowym powietrzu, ja na działce zawsze lepiej się czuję, dziękuję.
