Od wczoraj zaczełam likwidować, "ogródeczek" koło domu w sumie można powiedzieć że mojej babci, ona zawsze go pieliła itd.Był pod wielkim klonem wieć cień jest straszny, dlatego postanowiłam że wykopie wszystkie roslinki jakie tam były (piwonie, narcyzy, lilie, prymulki, i jeszcze tam jakieś

)
Tyle wykopałam
Lilie, kilka już posadziłam a reszte nie wiem gdzie je dać, w sumie mam dużo miejsca w ogrodzie ale muszę zrobić rabatki itp i nie mam za bardzo kiedy i chyba bedę musiała je przechować do wiosny..
i narcyzy, muszę je koniecznie w tym tygodniu wkopać by nie było za poźno

Cała duża skrzynka roślin jeszcze czeka na posadzenie
kupiłam też nawóź do roślin kwasolubnych i w ogrodniczym powiedzieli mi że moge jeszcze dać pod rośliny...
Może lepiej poczekać do wiosny jak myslicie?
