łech... na widok hibcia... i te białe (nie wiem co) i te różowe... (tez nie wiem co) takie... idealne w tym
a o palmach nie powiem nic, bo ja na punkcie palm mam... palme
Ja trafiłam na pierwszy deszcz od czerwca, ale rzeczywiście są tereny gdze ziemia i roślinność jest spalona. Zieloności nadaja gaje oliwne, które mają rozwiniętą sieć wodociągów, prawie każde drzewko jest skrupulatnie nawadniane.
Ach piękne widoczki, szkoda że u nas zupełnie inny klimat.
Z chęcią wyeliminowałabym zimę z naszego klimatu i wtedy takie widoki i u nas mogłyby zagościć.
Ado - cykas wlazł mi na oczy i .... siedzi . O mało co , a zasłoniłby mi i hibiskusy i piękną szeflerę a pod nią cudownego
kociucha - zupełnie podobnego do mojej Mammy . Moja Mamelka jest jednak starsza a on jakiś młodziak .
Fajnie , że udało Ci się pobyć trochę w innym słomecznym rejonie świata
No właśnie zazdroszczę tym krajom lata przez cały rok. I pomyśleć jaka dżunglę mogłybyśmy mieć w swoich domach i jakie roślinki, gdyby za oknem były tropiki.
No wreszcie ogarnęłam się z czasem i zrobiłam kilka zdjęc dla Was.
Jeden ze storczyków wypuścił kilka pąków na starej łodydze i pokazał już pierwszy kwiat. Drugi ususzył w megaszybkim tempie łodygę ale widzę jakies 2 nowości i mam nadzieję, że to nie są korzenie i na moje oko mogą to być nowe pędy ;)
Grudnik zaczął wypuszczać pączki, wielkanocniki od Sary idą w górę, oleander też wypuszcza nowe listki. No i mam nowa kalatheę. Ta kolorowa która tak Wam się podobala po przesadzeniu zmarniała. Dostała brązowych liści, nie wiem czy samo przesadzenie mogło tak ja wykończyć (kalathee nie lubią przesadzania), czy to jakaś choroba ...
Clivia puszcza kolejny listek, a młoda sansevierka sporo podrosła:
No i to coś co na razie zakwalifikowane jest jako _aeschynantus_ zakwitło