No chyba,że by my sie wzienli za park szpitalny
Jo wincyj wydaja na zieloności niz zarabiom,a terozki jeszcze mie
zatrudnili na placu ogrodowym
Mój mi pedzioł,że ani baby,ani wypłaty ni bydzie
Martwi sie o swoje obiadki....



Moi znajomi mają sklep ogrodniczy na placu.Sprzedaja tam :kogra pisze: Gebuniu a o jaki plac ogrodowy chodzi, bo nie łapię...![]()
![]()








