Cheilanthes argentea
Cheilanthes lanosa
Cheilanthes sinnuata
Cheilanthes tomentosa
Nie chciałbym im zrobić krzywdy, dlatego proszę o poradę

Ja mam dwa Cheilanthesy, tomentose i fendleri, rosną na skalniaku w półcieniu w ziemi z dużą ilością wapiennego żwiru tak by była przepuszczalna. Paprocie te nie cierpią nadmiernej ilości wilgoci w podłożu i wymagają zabezpieczenia przed nia na czas jesiennej słoty. U mnie mają się bardzo dobrze. Ch. lanosa niestety nie przetrwała zimy pomimo solidnego okrycia. Ta zima była szczególnie trudna i wiem, że wielu osobom "wypadły" właśnie Cheilanthesy.piterek pisze:Ja mam takie dosyć fachowe pytanie: jak najlepiej przygotować nieduże stanowisko dla paproci z rodzaju cheilanthes, mam:
Tak większość tak, a niektóre, sukcesywnie wypuszczające liście do jesieni, są najpiękniejsze pod koniec sezonu np. taki Dryopteris sieboldi albo języczniki.TomekMr pisze: Fajne jest to ,że większość paproci gruntowych jest trwała i atrakcyjna do późnej jesieni. Chyba się ze mną zgodzicie?
Kasiu,do tych najpiękniejszych trzeba jeszcze dodać odmiany Polystichum setiferumkattka24 pisze:
Tak większość tak, a niektóre, sukcesywnie wypuszczające liście do jesieni, są najpiękniejsze pod koniec sezonu np. taki Dryopteris sieboldi albo języczniki.