Sad na piaszczystej ziemi, zakładanie sadu na różnych klasach ziemi
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 15 mar 2010, o 20:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Re: Owocowe na piaszczystej glebie !
Ja ze swojego doświadczenia dodam, że czereśnia rośnie ładnie na mojej VI klasie - a sadzona była zgodnie z zasadą "zielonym do góry" a właściwie tym co wgląda jak gałązki do góry, bo to wczesna wiosna była. Żadnej ziemi specjalnej nie dostała. Borówki mają się super - ale te dla odmiany dostały kwaśne podloże w dołek i są podlewane przy suszy i 1 raz w roku siarczan amonu na wiosnę po garstce pod krzak.
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Owocowe na piaszczystej glebie !
Mój ogród jest na IV-V klasie ziemi. Dodatkowo z dwóch stron "przebiega" rowek melioracyjny i osusza pole. Na początku wszystkie drzewka: brzoskwinie, morele, wiśnie, pięknie owocowały. A po kilku latach zaczęły się problemy. Jedyne co owocuje dobrze- jeśli pogoda sprzyja, to brzoskwinie. Wiśnie w tym roku nie miały zbytnio liści, choć soki w drzewku są- czyli nie uschło. O owocach już nie wspominam, bo w tym roku nie było już ani jednego
. Podobnie na 4 śliwach, tylko jedna owocowała...Nie wiem co robić- czy jakoś ratować te dziesięcioletnie drzewka, czy je należało by wyrwać i wsadzić nowe?? Tylko co wówczas zrobić, by historia się nie powtórzyła?
Dodam, że nie były niczym nawożone, bo teść nam doradził, że drzewa mają tak głęboki system korzeniowy, że nie ma sensu nawozić

Dodam, że nie były niczym nawożone, bo teść nam doradził, że drzewa mają tak głęboki system korzeniowy, że nie ma sensu nawozić

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Owocowe na piaszczystej glebie !
A to już zależy od gleby...MENA515 pisze:Dodam, że nie były niczym nawożone, bo teść nam doradził, że drzewa mają tak głęboki system korzeniowy, że nie ma sensu nawozić
Jeśli ubogi piasek, to faktycznie drzewa mogły "wyjeść" składniki mineralne. Nie nawozić to mozna u mnie na wsi - gliniasto, na bogatej w minerały skale macierzystej. A mam piaszczyste w Krakowie - raz na jakie 5 lat coś muszę wzbogacić.
Drzewek broń Boże usuwać! Może już wymagają jakiegoś prześwietlenia czy odmłodzenia, ale nie w tym rzecz.
Sprawdź glebę, chociaż pH. Brzoskwinie będą owocować na lekko kwaśnym i ubogim, a wiśnie, śliwy już nie.
Jeśli pH kwasne - dodaj wapno (jesienią) i nawozu wieloskładnikowego wiosną. Oczywiście najlepiej zrobić dobrą analizę gleby i wtedy wiadomo, ale metoda uproszczona:
Dolomit (wapno, magnez, mikroelementy) jesienią. Azofoska lub podobny wieloskładnikowy (NPK + mikroelementy) na wiosnę. Zamiast nawozu sztucznego wiosną - nawet lepszy będzie obornik, czy dobry kompost. Jeśli uprawiasz glebę pod drzewkami - warto domieszać próchnicy lub wysiać zielone nawozy, z motylkowymi.

- gieru96
- 200p
- Posty: 495
- Od: 26 mar 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: sadzik na kiepskiej ziemi
Witam, czy zna ktoś może odmiany wczesnych jabłoni, które urosną na słabej glebie ? (VI)
-
- 200p
- Posty: 388
- Od: 14 gru 2010, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południowe Mazowsze
Re: sadzik na kiepskiej ziemi
geru96
przeczytaj cały wątek od początku. Jest w nim wiele informacji. Klasa ziemi to za mało informacji. Gleba ma głównie wpływ na dobór podkładki, a nie na odmianę.
przeczytaj cały wątek od początku. Jest w nim wiele informacji. Klasa ziemi to za mało informacji. Gleba ma głównie wpływ na dobór podkładki, a nie na odmianę.
- gieru96
- 200p
- Posty: 495
- Od: 26 mar 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: sadzik na kiepskiej ziemi
Dziękuję za odpowiedź, zacząłem czytać, jak znajdę chwilkę, to przeczytam całość 

- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1432
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: sadzik na kiepskiej ziemi
A jak podkładka M7 radzi sobie ze słabą glebą?
Możliwe żeby od za słabej gleby jabłonie wcale nie owocowały?
Możliwe żeby od za słabej gleby jabłonie wcale nie owocowały?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: sadzik na kiepskiej ziemi
Teoretycznie mozliwe - zależy co rozumieć przez 'słabą'. Bo normalnie za słabą uważa się glebę piaszczystą - co nie musi znaczyć że nie jest żyzna. Drzewo ma tyle sił, ile ma. Jeśli z powodu złych warunków całą energie musi poświęcić na przetrwanie, to z owocami krucho będzie...
Są różne kwestie. Jedna - pokładka karłowa służy do osłabienia drzewa... znaczenie tego stwierdzenia warto przemysleć ;) Dwa - karłowe podkładki mają po prostu mniejszy system korzeniowy, mniej wody i pokarmu pobiorą. Mają też różne preferencje co do gleby. Trzy - różne odmiany też mają różne wymagania co do gleby, niezależnie od podkładki: któreś potrzebują więcej jakichś tam minerałów, inne znów nie tolerują chwilowych braków wody, etc. Najbardziej na te braki wody bym uważał.
Co do doboru podkładek zależnie od gleby - Pomolog najlepiej by wiedział, możesz przeszukać Jego posty (kliknąć w profil). Ja tam się nie znam, ale dostałem kiedyś skrypt z Wrocławia, szkółkarski - mam gdzieś to poszukam. Za chwilke.

Są różne kwestie. Jedna - pokładka karłowa służy do osłabienia drzewa... znaczenie tego stwierdzenia warto przemysleć ;) Dwa - karłowe podkładki mają po prostu mniejszy system korzeniowy, mniej wody i pokarmu pobiorą. Mają też różne preferencje co do gleby. Trzy - różne odmiany też mają różne wymagania co do gleby, niezależnie od podkładki: któreś potrzebują więcej jakichś tam minerałów, inne znów nie tolerują chwilowych braków wody, etc. Najbardziej na te braki wody bym uważał.
Co do doboru podkładek zależnie od gleby - Pomolog najlepiej by wiedział, możesz przeszukać Jego posty (kliknąć w profil). Ja tam się nie znam, ale dostałem kiedyś skrypt z Wrocławia, szkółkarski - mam gdzieś to poszukam. Za chwilke.

- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1432
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: sadzik na kiepskiej ziemi
Na moim terenie bardziej boję się od nadmiar niż brak wody
Odmiany które mnie interesują to Antonówka Zwykła,Papierówka,Malinowa Oberlandzka i Grafsztynek Prawdziwy.

Odmiany które mnie interesują to Antonówka Zwykła,Papierówka,Malinowa Oberlandzka i Grafsztynek Prawdziwy.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: sadzik na kiepskiej ziemi
Nadmiar wody nie problem, trzeba sobie ciut melioracji zrobić i tyle. Zależnie od sytuacji. Odmiany - jak raz Malinowa topienia nie lubi, a antonówkę radzę zatem półtorafuntową - zresztą zawsze radzę, lepsza. Tylko duża rośnie - więc na słabszą podkładkę.
Podkładki: - wg prof Hołubowicza, Poznań (ten skrypt znalazłem) i co tam jeszcze gdzie znalazłem:
M7 - półkarłowa. Wytwarza silnie rozwinięty system korzeniowy. Drzewa ustoją bez podpór przy solidniejszej glebie (nie bierzcie mnie za słowo...). Mało odporna na mróz (lepiej niech z ziemi nie wystaje zanadto). Odporna na zgniliznę pierścieniową pnia. Na guzowatość (agrobacterium) podatna. Zalecana na cieplejsze rejony z większą ilością opadów zimą (śnieg osłoni...). Drzewa na niej szczepione wchodzą w owocowanie nieco później (trzeci rok), później także kończą wegetację. Podkładka o małych wymaganiach glebowych. Drzewa na niej mogą rosnąć na glebach wilgotnych jak i piaszczystych. Drzewa przeważnie wychodzą ciut większe niż na M26, na gorszych glebach zwłaszcza, ale to nie reguła, zależy które odmiany. Dużo więcej pędów puszczają, zagęszczają koronę, sadownicy narzekają że trzeba więcej ciąć.
M26 - półkarłowa. Słabiej rozwinięty system korzeniowy. Na lekkich glebach, a także na początek, drzewka wymagają palików. Odporna na mróz, średnio podatna na pierścieniową zgniliznę podstawy pnia. Na guzowatość mniej podatna. Późno zaczyna i kończy okres wegetacji (ten aspekt jest istotny przy odmianach także późno kończących, mogą nie zdążyć przed zimą). Zalecana na gleby raczej suchsze. Osobistym moim zdaniem - jak kto ma wątpliwości na której podkładce sadzić - sadzić na M26 ;)
P14 - półkarłowa. Naszej hodowli, mrozoodporna, jako zastępnik M26. Ukorzenia się silniej niż M26, drzewa na niej żyją i owocują dłużej. Generalnie są bardziej odporne na mróz niż te na M26. Wielkość drzew wychodzi podobna, ale początkowo rosną intensywniej (od razu mocno, gdy M26 stopniowo się rozpędza by tak rzec) i idą w pędy. Plonowanie z grubsza takie samo (czasem u którejś odmiany się różni, w obie strony). Korzenie też szybciej (i więcej) wytwarza, mniej podatna na wywracanie. Słyszałem natomiast że nie wskazana na mokre, gliniaste gleby - ale to ze słyszenia; na zgniliznę pnia odporna nie jest.
MM106 - średnio silna (silniejsza niż poprzednie). Łatwo wytwarza korzenie. Mało odporna na mróz. Podatna na zgniliznę pierścieniową podstawy pnia. Zalecana na gleby piaszczyste, także na gorszej klasy (bo silniejsza), nie nadaje się podobno na gleby wilgotne (ale to chyba z uwagi na podatność na grzyba). Drzewa wchodzą w owocowanie później, (3-4 rok) ale plonują obficiej i regularnie. Stoją bez palików.
Następnie są podkładki silne: siewka Antonówki i A2.
Siewki antonówki są zróżnicowane (jak to siewki) oczywiście do celów szkółkarskich bierze się nasiona ze specjalnych sadów nasiennych, ale i tak się trochę różnią. A2 rozmnażana jest z odkładów, zatem ustalona. Antonówka jest bardziej odporna na choroby, z wyjątkiem guzowatości korzeni - tu znacznie odporniejsza jest A2. A2 ma nieco większe wymagania glebowe. Osobiście wolę antonówkę.
Drzewa rosną silnie - literalnie 2 x większe niż na półkarłowych ;) w owocowanie wchodzą później (4 rok średnio), kończą wegetację wcześniej. Odporne na mrozy. Nie wywracają się (pomijając huragan). Głęboki system korzeniowy zwykle znajdzie sobie wodę.
To propozycja jak kto ma nędzne warunki - i dużo miejsca... Albo chce by drzewa rosły bez opieki. Drzewa silnie rosnące, jeśli nie z chorowitych odmian, zawsze jakoś sobie poradzą, ich odporność będzie lepsza - ale będą duże, zaś próby ich zmniejszania skończą się małym plonem a wielką irytacją
Jeśli chodzi o mróz: nie zagraża podkładkom jeśli są pod śniegiem. Paręnaście stopni każda z powyższych powinna przeżyć. Jeśli śniegu nie ma, wymarzają M 7 i MM 106, (nie wspominając o M9...) znacznie mniej M 26, a najmniej siewki Antonówki i A 2. Najbardziej mrozoodporne drzewa jakie znam to wysoko szczepione na antonówce - z pniem antonówki na ponad metr - ale to już dziś tylko ciekawostka. Także drzewa podwójnie szczepione (z przewodnią) albo na antonówce z wstawką skarlającą odeszły do lamusa. A szkoda
Podpory - nie opowiem, żadne moje drzewo nie ma podpór. Ale też u mnie korzeni nie wyrwie. Generalnie drzewka skarlane mogą się wywrócić.
Podkładki karłowe - pójdę na łatwiznę: nie polecam
Mają malutkie korzonki, wiatr drzewka wywróci więc muszą być palikowane, pobieranie pokarmów stanowi problem więc trzeba toto nawozić i podlewać... no i plewić, bo każdy chwast zadepcze. Powinny stać w gołym ugorze. Dla amatorskiej uprawy za dużo kłopotu.
Jeśli kto chce drzewko karłowe - prościej dać na półkarłowej podkładce, ale wysoko zaszczepionej (dużo podkładki nad gruntem); powiedzmy że 20 cm. Będą lepsze korzenie. Efekt skarlenia zależy od długości pnia podkładki ponad korzeniami. W takim przypadku należy użyć M26 i P14 - z uwagi na mrozoodporność. Na P14 bardziej odporne.
Opis (w tym karłowych): http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=115
Wysokość drzewek obrazowo: http://www.sadowniczy.pl/Podkladki-jabl ... ol-27.html
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=27993
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=17496
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=20710

Podkładki: - wg prof Hołubowicza, Poznań (ten skrypt znalazłem) i co tam jeszcze gdzie znalazłem:
M7 - półkarłowa. Wytwarza silnie rozwinięty system korzeniowy. Drzewa ustoją bez podpór przy solidniejszej glebie (nie bierzcie mnie za słowo...). Mało odporna na mróz (lepiej niech z ziemi nie wystaje zanadto). Odporna na zgniliznę pierścieniową pnia. Na guzowatość (agrobacterium) podatna. Zalecana na cieplejsze rejony z większą ilością opadów zimą (śnieg osłoni...). Drzewa na niej szczepione wchodzą w owocowanie nieco później (trzeci rok), później także kończą wegetację. Podkładka o małych wymaganiach glebowych. Drzewa na niej mogą rosnąć na glebach wilgotnych jak i piaszczystych. Drzewa przeważnie wychodzą ciut większe niż na M26, na gorszych glebach zwłaszcza, ale to nie reguła, zależy które odmiany. Dużo więcej pędów puszczają, zagęszczają koronę, sadownicy narzekają że trzeba więcej ciąć.
M26 - półkarłowa. Słabiej rozwinięty system korzeniowy. Na lekkich glebach, a także na początek, drzewka wymagają palików. Odporna na mróz, średnio podatna na pierścieniową zgniliznę podstawy pnia. Na guzowatość mniej podatna. Późno zaczyna i kończy okres wegetacji (ten aspekt jest istotny przy odmianach także późno kończących, mogą nie zdążyć przed zimą). Zalecana na gleby raczej suchsze. Osobistym moim zdaniem - jak kto ma wątpliwości na której podkładce sadzić - sadzić na M26 ;)
P14 - półkarłowa. Naszej hodowli, mrozoodporna, jako zastępnik M26. Ukorzenia się silniej niż M26, drzewa na niej żyją i owocują dłużej. Generalnie są bardziej odporne na mróz niż te na M26. Wielkość drzew wychodzi podobna, ale początkowo rosną intensywniej (od razu mocno, gdy M26 stopniowo się rozpędza by tak rzec) i idą w pędy. Plonowanie z grubsza takie samo (czasem u którejś odmiany się różni, w obie strony). Korzenie też szybciej (i więcej) wytwarza, mniej podatna na wywracanie. Słyszałem natomiast że nie wskazana na mokre, gliniaste gleby - ale to ze słyszenia; na zgniliznę pnia odporna nie jest.
MM106 - średnio silna (silniejsza niż poprzednie). Łatwo wytwarza korzenie. Mało odporna na mróz. Podatna na zgniliznę pierścieniową podstawy pnia. Zalecana na gleby piaszczyste, także na gorszej klasy (bo silniejsza), nie nadaje się podobno na gleby wilgotne (ale to chyba z uwagi na podatność na grzyba). Drzewa wchodzą w owocowanie później, (3-4 rok) ale plonują obficiej i regularnie. Stoją bez palików.
Następnie są podkładki silne: siewka Antonówki i A2.
Siewki antonówki są zróżnicowane (jak to siewki) oczywiście do celów szkółkarskich bierze się nasiona ze specjalnych sadów nasiennych, ale i tak się trochę różnią. A2 rozmnażana jest z odkładów, zatem ustalona. Antonówka jest bardziej odporna na choroby, z wyjątkiem guzowatości korzeni - tu znacznie odporniejsza jest A2. A2 ma nieco większe wymagania glebowe. Osobiście wolę antonówkę.
Drzewa rosną silnie - literalnie 2 x większe niż na półkarłowych ;) w owocowanie wchodzą później (4 rok średnio), kończą wegetację wcześniej. Odporne na mrozy. Nie wywracają się (pomijając huragan). Głęboki system korzeniowy zwykle znajdzie sobie wodę.
To propozycja jak kto ma nędzne warunki - i dużo miejsca... Albo chce by drzewa rosły bez opieki. Drzewa silnie rosnące, jeśli nie z chorowitych odmian, zawsze jakoś sobie poradzą, ich odporność będzie lepsza - ale będą duże, zaś próby ich zmniejszania skończą się małym plonem a wielką irytacją

Jeśli chodzi o mróz: nie zagraża podkładkom jeśli są pod śniegiem. Paręnaście stopni każda z powyższych powinna przeżyć. Jeśli śniegu nie ma, wymarzają M 7 i MM 106, (nie wspominając o M9...) znacznie mniej M 26, a najmniej siewki Antonówki i A 2. Najbardziej mrozoodporne drzewa jakie znam to wysoko szczepione na antonówce - z pniem antonówki na ponad metr - ale to już dziś tylko ciekawostka. Także drzewa podwójnie szczepione (z przewodnią) albo na antonówce z wstawką skarlającą odeszły do lamusa. A szkoda

Podpory - nie opowiem, żadne moje drzewo nie ma podpór. Ale też u mnie korzeni nie wyrwie. Generalnie drzewka skarlane mogą się wywrócić.
Podkładki karłowe - pójdę na łatwiznę: nie polecam

Mają malutkie korzonki, wiatr drzewka wywróci więc muszą być palikowane, pobieranie pokarmów stanowi problem więc trzeba toto nawozić i podlewać... no i plewić, bo każdy chwast zadepcze. Powinny stać w gołym ugorze. Dla amatorskiej uprawy za dużo kłopotu.
Jeśli kto chce drzewko karłowe - prościej dać na półkarłowej podkładce, ale wysoko zaszczepionej (dużo podkładki nad gruntem); powiedzmy że 20 cm. Będą lepsze korzenie. Efekt skarlenia zależy od długości pnia podkładki ponad korzeniami. W takim przypadku należy użyć M26 i P14 - z uwagi na mrozoodporność. Na P14 bardziej odporne.
Opis (w tym karłowych): http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=115
Wysokość drzewek obrazowo: http://www.sadowniczy.pl/Podkladki-jabl ... ol-27.html
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=27993
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=17496
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=20710

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 1 lip 2006, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Owocowe na piaszczystej glebie !
U mnie 30-40 cm humusu dlaej czysty piaseczek. Posadziłem ok. 40 drzew i krzewów. Najstarsze mają 7 lat poposadzeniu. Imponuje wielkością wiśnia, brzoskwinia, czereśnia, czereśniowiśnia, czeremcha i morwa. Niestety jabłonki i śliwa to straszne mizeroty.
Na wiosnę nawożę kompostem wzmocnonym nawozem wieloskładniowym.

Na wiosnę nawożę kompostem wzmocnonym nawozem wieloskładniowym.


- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1432
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Owocowe na piaszczystej glebie !
wolar na jakiej podkładce masz śliwy i jak owocuja?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 1 lip 2006, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Owocowe na piaszczystej glebie !
Jest to śliwa opal ale na jakiej podkładce to nie pamiętam. Dopiero teraz zaowocowała pierwszy raz.
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: sadzik na kiepskiej ziemi - piaski na Kaszubach
Witam wszystkich,
Jestem nowicjuszem na FO ale również w ogrodzie. Mam działkę letniskową na Kaszubach ze słabą piaszczystą i chyba kwaśną ziemią, na której chętnie rosną brzozy i sosny, ale reszta raczej marnie. Od strony północnej rośnie las a od południowego zachodu brzozy na sąsiedniej działce. Działka nie jest nawadniana. Parę lat temu było na niej uprawiane żyto.
W zeszłym roku jesienią na działce zostały posadzone wiśnie Kelleris, śliwki węgierki (chyba) i jedna renkloda (chyba Ulena). Nie wiem dokładnie jakie odmiany i na jakiej podkładce bo dostałam je w prezencie a ofiarodawca też już nie pamięta. Drzewka pochodziły ze szkółki spod Lublina. Każde drzewko dostało po wiaderku kompostu przy sadzeniu i radziło sobie samo do czasu aż odkryłam FO i teraz chciałabym im trochę poprawić los. Na Kaszubach nie widać drzew owocowych w ogrodach i z tego wnioskuję, że warunki są kiepskie: ciężkie zimy, chłodne lata i piaszczysta gleba. Wiśnie i węgierki rosną wolno, ale rosną natomiast renkloda została zaatakowana przez mszyce i stanęła. Nie wiem, czy przetrwa zimę. Czy te drzewka będą owocować?
Wiem już, że powinnam je podlewać latem w razie suszy i staram się robić to raz na tydzień ewentualnie co dwa tygodnie. Muszę też zacząć je nawozić i myślałam o Azofosce i dolomicie, aby poprawić pH gleby. Nie mam gdzie kupić nawozów naturalnych bo okolica jest bardziej wypoczynkowa niż rolnicza. Co myślicie o potraktowaniu drzew Rosahumusem? Co mogę jeszcze zrobić?
Chciałabym też dosadzić jakieś 2 -3 śliwki lepiej dobrane do tych surowych warunków. Wiem już, że powinny być szczepione na ałyczy. Wybrałam Mirabelkę z Nancy i Żniwkę. Chciałabym jeszcze jakąś renklodę bo bardzo je lubię. Co o tym myślicie?
Jakie jeszcze drzewka byście polecali?
Pozdrawiam
Bea
Jestem nowicjuszem na FO ale również w ogrodzie. Mam działkę letniskową na Kaszubach ze słabą piaszczystą i chyba kwaśną ziemią, na której chętnie rosną brzozy i sosny, ale reszta raczej marnie. Od strony północnej rośnie las a od południowego zachodu brzozy na sąsiedniej działce. Działka nie jest nawadniana. Parę lat temu było na niej uprawiane żyto.
W zeszłym roku jesienią na działce zostały posadzone wiśnie Kelleris, śliwki węgierki (chyba) i jedna renkloda (chyba Ulena). Nie wiem dokładnie jakie odmiany i na jakiej podkładce bo dostałam je w prezencie a ofiarodawca też już nie pamięta. Drzewka pochodziły ze szkółki spod Lublina. Każde drzewko dostało po wiaderku kompostu przy sadzeniu i radziło sobie samo do czasu aż odkryłam FO i teraz chciałabym im trochę poprawić los. Na Kaszubach nie widać drzew owocowych w ogrodach i z tego wnioskuję, że warunki są kiepskie: ciężkie zimy, chłodne lata i piaszczysta gleba. Wiśnie i węgierki rosną wolno, ale rosną natomiast renkloda została zaatakowana przez mszyce i stanęła. Nie wiem, czy przetrwa zimę. Czy te drzewka będą owocować?
Wiem już, że powinnam je podlewać latem w razie suszy i staram się robić to raz na tydzień ewentualnie co dwa tygodnie. Muszę też zacząć je nawozić i myślałam o Azofosce i dolomicie, aby poprawić pH gleby. Nie mam gdzie kupić nawozów naturalnych bo okolica jest bardziej wypoczynkowa niż rolnicza. Co myślicie o potraktowaniu drzew Rosahumusem? Co mogę jeszcze zrobić?
Chciałabym też dosadzić jakieś 2 -3 śliwki lepiej dobrane do tych surowych warunków. Wiem już, że powinny być szczepione na ałyczy. Wybrałam Mirabelkę z Nancy i Żniwkę. Chciałabym jeszcze jakąś renklodę bo bardzo je lubię. Co o tym myślicie?
Jakie jeszcze drzewka byście polecali?
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Beata
Beata
Jak przygotować ziemię pod drzewka owocowe?
Zamierzam w przyszłym tygodniu na działce posadzić kilkanaście drzewek owocowych (jabłonie, czereśnie, morele, grusze, wiśnie, śliwy), niestety ziemia u mnie jest bardzo kiepska. Jeszcze nie dawno był to las sosnowy. Humusu jest niewiele i jest bardzo słabej jakości, nie trzyma wody, bardzo szybko wysycha, ma wysokie pH i niewiele składników mineralnych. Nawet jesienią ubiegłego roku zrobiłem badanie gleby (takie najprostsze rolne w OSChR Bydgosz) wynik tego badania: pH 4, P2O5 - 10, K2O - 2,5, Mg 2,0 (w mg/100g gleby) Generalnie beznadzieja, zastosowałem jesienią ubiegłego roku wapno nawozowe z magnezem oraz potafoskę, na wiosnę (próbowałem) posiać gorczycę, niestety z powodu suchego okresu i bardzo kiepskiej gleby nie było to zbyt udane, późnym latem próbowałem po raz drugi, niestety susza i kiepska gleba zrobiły swoje i też niezbyt urosła. Zastanawiam się teraz jak posadzić drzewka owocowe aby coś z nich wyrosło.
Zastanawiam się nad zakupem torfu odkwaszonego (znalazłem w markecie po 9zł/80L), mam też możliwość zakupu (tanio) 2-3 letniego obornika końskiego, może by tak zmieszać ten torf z ziemią z działki i obornikiem końskim w proporcji powiedzmy 2:2:1 Nie do końca wiem co to jest ale mogę też zakupić kompost / za reklamę dziękujemy
/jokaer.
Pomóżcie/doradźcie co będzie lepsze w jakich proporcjach i jak sadzić?
Jak duży dołek kopać pod każde drzewko 1m średnicy i 0,5m głębokości i to wypełnić lepszą ziemią czy może za duży/za mały?
Zastanawiam się nad zakupem torfu odkwaszonego (znalazłem w markecie po 9zł/80L), mam też możliwość zakupu (tanio) 2-3 letniego obornika końskiego, może by tak zmieszać ten torf z ziemią z działki i obornikiem końskim w proporcji powiedzmy 2:2:1 Nie do końca wiem co to jest ale mogę też zakupić kompost / za reklamę dziękujemy

Pomóżcie/doradźcie co będzie lepsze w jakich proporcjach i jak sadzić?
Jak duży dołek kopać pod każde drzewko 1m średnicy i 0,5m głębokości i to wypełnić lepszą ziemią czy może za duży/za mały?