Kasiu, fajnie, że zechciałaś się podzielić podobnym doświadczeniem. Nam jest przykro, że mamy słabiutkie róże, ale przecież takie rzeczy, jak marna sadzonka, zdarzają się w każdej szkółce ... :x . Pozostaje zatem pytanie: jak poprowadzić tę roślinę, aby wzrastała i kwitła? Na pewno pomocne są rady, które dał/a rtk10

. Nam pozostaje chronić je
szczególnie przed mrozem, suszą, chorobami i szkodnikami, a także urazami mechanicznymi. Aż wydobrzeją ... Może trochę obornika na wierzch, tzn. pod kopczyk i niech przez zimę wsiąka.
Asachi na wiosnę. No i te gnojóweczki ...

w sezonie, prócz nawozów.
Aha i jeszcze coś, przypomniałam sobie opinię forumek, która dotyczyła rugoz: przez 2-3 lata sadzonka ukorzenia się i ma w związku z tym słaby przyrost pędów. Może dlatego Twoja Pink G. taka mikra?
Asiu, dzięki za przypomnienie o mikoryzie

. Jak myślisz lepiej zaaplikować teraz, czy wiosną?
Ewuś, super, że trafiła Ci się tak dobra sadzoneczka

. No cóż, okazuje się, że to czysta loteria ...

. Ale też musimy zawsze mieć na względzie te paskudne wiosenne przymrozki ... Mojej bratowej unicestwiły trzy angielki zakupione wiosną w R. Wniosek: świeże nasadzenia osłaniać trzeba
co wieczór, rano zdejmować, aż do 15 maja, nie ma innego wyjścia. Może i moja była trącona tymi przymrozkami i ledwo się ostała, a ja oczekuję po tym wszystkim sporego krzaczka w pierwszym sezonie? Ech, już zgłupiałam ...i nie wiem, co mam myśleć?