Henryk - moje kaktusy i sukulenty 2

[hen_s]

Beato,
Mam jeszcze tylko bodaj 3 ceropegie - pokazywałem je w pierwszej części mojego wątku. Jeśli Cię interesują to je odszukaj. Nic szczególnie rzadkiego czy ciekawego ale rosną nieźle i kwitną też ładnie.

Z tą kolekcją porównywalną z Berlin-Dahlem to sobie proszę nie żartuj ze mnie.
Mam zwykłą balkonową kolekcję za przeszkloną szybą - trochę rozrośniętą ale balkonową a więc ograniczoną metrażem oraz zachodnim stanowiskiem. Coś tam mam, coś hoduję i coś pokazuję ale to namiastka tego co mógłbym mieć chociażby w niewielkim tuneliku foliowym.

Haworcjowe matuzalemy...
Nie mam takowych! Każda z nich młodsza znacznie odemnie, niestety.
Wszystkie pokazywane w części pierwszej wątku. Nie rosną u mnie więcej niż 12-14 lat, przybyły co najwyżej kilkuletnie. Niektóre troszkę wyrosły ale ja je nie "pędzę", ba, nawet hamuję wzrost przez rzadkie przesadzanie i oszczędne podlewanie. Też praktycznie ich nie zasilam.

Też mi się podobają - inaczej bym ich nie hodował. Mam niewiele miejsca i dlatego każdą roślinę dokładnie oglądam czy na to miejce zasługuje...

[bebos]

Z tym Dahlem - to tylko moja bujna wyobraźnia, pobudzana za każdym razem, kiedy zaskakujesz mnie kolejnym rodzajem, jaki posiadasz...
(Byłam tam z dziesięć razy, szperałam w bibliotece, na 'czworakach' oglądałam kolekcje w szklarniach, obejrzałam chyba już każdą roślinę także na zewnątrz - i wciąż nie mam dosyć!)

A swoją drogą - ile właściwie mogą żyć pojedyncze okazy haworcji?
Nie kępy, odrosty/klony - bo tak ujmując, to teoretycznie mogą być nieśmiertelne - chodzi mi o pojedyncze pędy/rozety! Widziałeś może takie ponad 20-30-letnie???
Główny pęd mojej 16-letniej H. attenuata nie zdradza żadnych oznak degeneracji - nie starciła żadnego liścia od samego dołu, oczywiście rosną odrosty, które regularnie przerzedzam, a jedyne nowum - to, że odrosty pojawiają sie już nie tylko u nasady, ale też wyżej...

Wyszukałam w 'starym' wątku Twoją Ceropegia africana - świetnie rośni i dobrze, że ją zobaczyłam - może i mi uda się ją zdobyć - bo mam nadzieję, że nie jest szczególnie kapryśna.

A jaką inną od mojej masz Haworthia comptoniana - wiem, ze to gatunek dość zmienny, ale dotąd z takimi okienkami jak u Twojej nie widziałam!

[hen_s]

Beato,
Odetchnąłem jak mi wyjaśniłaś sprawę z tym Dahlem.

ile właściwie mogą żyć pojedyncze okazy haworcji?

Nie doczytałem tej informacji nigdzie ale będąc w kolekcjach za granicami widziałem POJEDYNCZE rośliny o wysokości prawie pół metra (Haworthia magnifica v. splendens). Zważywszy, że moje mają ok. 6-8 cm to te muszą mieć ponad 50 lat na pewno.

Moje najstarsze haworcje ok. 20letnie wcale nie wyglądają okazale. A to dlatego, że zimuję je naprawdę chłodno bo w temperaturze ok. 5 stopni a okresowo niższej i od stycznia do marca nie podlewam. Przez to zasychają im dolne liście i wciąż praktycznie mam takiej samej wielkości roślinę. Nie martwi mnie to zresztą bo przynajmniej nowych doniczek większych im nie potrzeba.
Haworcji typu attenuata nie hoduję dużych - po 3-4 latach od nowa ukorzeniam małą rozetę właśnie po to aby zaoszczędzić na miejscu. Z innymi często czynię podobnie - stąd u mnie kępy wciąż nieduże.

Wyszukałam w 'starym' wątku Twoją Ceropegia africana - świetnie rośni i dobrze, że ją zobaczyłam - może i mi uda się ją zdobyć - bo mam nadzieję, że nie jest szczególnie kapryśna.

To się musiałaś sporo przez wątek przespacerować.
Ceropegia africana bezproblemowa - mam ją od lat.
Ale... Bardzo ją obciąłem na wiosnę aby podzielić się z potrzebującymi, do tego przesadziłem i... pozostały mi tylko 2 małe pędy. Reszta niestety uschła. Mam nadzieję, że na wiosnę znów będzie dobrze rosnąć.

A jaką inną od mojej masz Haworthia comptoniana - wiem, ze to gatunek dość zmienny, ale dotąd z takimi okienkami jak u Twojej nie widziałam!

Ta akurat u mnie wieloletnia. Kupiłem ją z niemieckiej EXOTIKI z numerem polowym więc jest to roślina pewna.

[maryjan13]

Witam.
Henryku - bądz taki uprzejmy i zajrzyj do wątku " elakrztuk ".
Chodzi o ukorzenienie kaktusów i sukulentów.Poleciłem Ciebie.

Pozdrawiam - Marian.

[hen_s]

Już biegnę.

[maryjan13]

Dziękuję za zrozumienie.

Marian.

[maryjan13]

Henryku - u Darka spodobała Ci się Parodia maxima,a co powiesz na moją ???





Pozdrawiam - Marian.

[hen_s]

Twoja też śliczna - tylko trochę inna w pokroju. Nie wiem nawet, czy nie jest to pokrewna jej P. commutans lub P. splendens - to trzeba by zdiagnozować jak zakwitnie bo tamte mają inny kolor kwiatów.

Ja też mam tą parodię, dość młodą jeszcze i zabiedzoną nieco. Oto ona:

Parodia maxima


i jej krewniaczka Parodia splendens


Kiedy młode są praktycznie nie do odróżnienia.

[Artur89]

Marian, nie wcina ci coś tej parodi? Dajmy na to jakiś przędziorek?

[ROBERTOBORO]

super ciernie

[maryjan13]

Marian, nie wcina ci coś tej parodi? Dajmy na to jakiś przędziorek?

Nie zauważyłem,żeby było na niej jakieś robactwo.Jutro jeszcze raz dokładnie sprawdzę.
Ten dół jest po prostu zdrewniały - pozostałość po okresie,gdy strasznie się wyciągnęła
i wyglądała jak kilkunasto centymetrowy walec - około 6 lat wstecz.

Pozdrawiam - Marian.

[nolina]

Henryku czy mógł byś popatrzeć na mojego Gymno w dziale chorobowym

[darekcn42]

E no, widzę, że mam konkurencję . Żartuję oczywiście. Wasze parodie śliczne. Uwielbiam tą roślinkę, takich cierni inne kaktusiny mogą tylko pozazdrościć . Gratulacje Panowie pięknych okazów.

[hen_s]

czy mógł byś popatrzeć na mojego Gymno w dziale chorobowym

Byłem. Co mogłem - pomogłem.

[nolina]

Tak ,widziałam i bardzo dziękuję .Też tak myślałam ,ale tam jest napisane żeby wystawić na pełne słońce .
Gymnolek był całe lato na balkonie i nie wiem skąd to świństwo się wzięło
Pewno to zarażliwe i trzeba go odizolować