A ja bym dodał trochę gruboziarnistego piachu, przez żwir woda przeleci jak przez sitko...
Co do roślinek, faktycznie nieszczęśliwie wybrałeś... Koledzy tutaj pisali o rebucjach itp, a ja bym Ci polecił też rodzaj Mammillaria, jak zwykle zapomniany. Na początek przygody są w sam raz. Wiele osób od nich właśnie zaczynała przygodę z kaktusami. Niektórzy wręcz do tej pory specjalizują się tym rodzajem. Może akurat Tobie przypadnie do gustu?
Koleżanki tutaj na Forum mają dosyć pokaźne zbiory mamilarek, przewertuj wątki, a nóż Ci się spodobają

.
Możesz również zainteresować się rodzajem Notocactus, roślinki niezbyt wymagające i też zapomniane deczko. Problemów z ich zimowaniem nie ma, wystarczy ograniczyć podlewanie. Kwiaty wg mnie cud, miód i orzeszki :P .
Wybór należy do Ciebie.
Pozdrawiam, Darek.