Ale tu odwiedzin...
Amator- to zdjęcie już nieaktualne jest. Część listków już w ziemi.
Misiaczko- Wiesz, jak to jest zaczyna się od jednego listka ( na jednego fiołka zawsze znajdzie się miejsce), a kończy się na conajmniej kilkudziesięciu egzemplarzach
Więcej fiołków nie będę mieć. Zrobiłam się wybredna.
Stokrotkaia- dziękuję ;)
Arlet- udało się. Wszystkie roślinki znalazły swoje miejsce na moim parapecie. I jest jeszcze troszku miejsca.
Mis20/Asiu- a co, nie Poznajesz swojej multiflory? Szaleje Ci/mi ona...rośnie i kwitnie non stop
Adam12222- ano rośnie. Kocham te kwiaty, są łatwe w uprawie i tworzą świetne tło dla storczyków i skrętników.
Trzynastko- dziękuję, jak się ma dużą kolekcję, to ciągle trzeba dbać o żłobek i przedszkole. Równocześnie dbając, by dorosłe roślinki miały to, co potrzebują ;)
Kociaro- mnie on najbardziej się podoba z tych, co dotąd u mnie zakwitły. Długo kwiatuszki się utrzymują na nim. W przeciwieństwie do Moroznaja Wisznia, której kwiatuszki szybko przekwitają.
Heliofitko- Wanda mi Wysłała same rarytaski. Mam nadzieję, że puszczą korzonki, bo listeczki są obiecujące.
Hmm...testuję różne metody rozmnażania. Na wiosnę listki na ukorzeniaczu ukorzeniałam, czyli wprost do ziemi i do pojemnika plastikowego - miałam 100% przyjęć.
Latem, spróbowałam z kilkoma listkami od Gardeni metodą w wodzie i też mam 100% przyjęć. Zauważyłam też, że takie listki, które już z korzonkami wsadziłam do ziemi, to po około 3 tygodniach od wsadzenia do doniczki - pojawiły się pierwsze sadzonki.
Z wiosennych listków rozmnażanych na ukorzeniaczu - mam dwa uparciuszki, które dopiero teraz puszczają sadzonki, ale są.
Czyli u mnie szybszy sposób na rozmnożenie fiołka to woda, a potem - ziemia.
Miko- dziękuję, liczę na korzonki już w tym tygodniu lub przyszłym...
Mniodkowa- to sobie Pooglądałaś i Poczytałaś ;)
Miło się czyta takie słowa, aż chce się więcej sadzić...tylko parapetów brak
Zeberko- dziękuję ;)
Nowiko- dziękuję. Kwiaty uwielbiam. Wybieram te, które najbardziej mi się podobają. Ten rok nastawiłam się przede wszystkim na kwitnące:skrętniki, fiołki i hoje. Efekty już częściowo są widoczne, bo niektóre zaczynają kwitnąć...
Jatro- Zacznij sadzić listki fiołkowe w kwietniu, to Będziesz mieć kolorową jesień na oknie
Renatko- odpisałam wyżej Heliofitce.
U mnie się sprawdził ten sposób, ale w pomieszczniu ( niektóre listki fiołkowe puszczały korzonki będąc jeszcze na działce) nie może być wysoka temperatura. Tak, około 24 stopnie maksimum. Przy letnich upałach trzeba uważać, żeby ogonki się nie "udusiły".
Trzymam je tak około 2,3 tygodnie, potem, jak tylko pojawi się więcej korzonki, przesadzam do pojemniczków i doniczek z ziemią.
Karolina- może miały za ciepło? Albo stały w słońcu? Moje stoją na meblach, gdzie słońce wcale nie dociera.
Lidko- dziękuję ;)
W tym tygodniu dojechały do mnie dwie, wielkie paczuszki od Renatas z sadzonkami odmianowych skrętników i fiołków. Oraz z kilkoma listkami fiołeczków. Były świetnie zapakowane i dotarły szczęśliwie do mnie. Nie odebrałam ich od razu z poczty, bo byłam chora. A po 4 dniach przebywania w paczce, nic się im nie stało. Renatko- dziękuję Ci za te śliczne maleństwa
Specjalnie dla Renatas,Jej sadzonka fiołka
Rodeo Glory To największy mój fiołek, jakiś gigant mi urósł:
I kilka kwitnień skrętnikowych:
