Gosiu , no to masz przerąbane , skoro M bierze się za kilka robót naraz i żadnej nie może skończyć , bo co i rusz leżakuje

.
Mój zaś jak cokolwiek zacznie robić w domu , to skończy . Fakt , że dopiero robi po godzinach pracy , ale dokladnie , systematycznie .
Nawet po sobie posprząta , że wszystko jest na swoim miejscu , bo jest dobrze zorganizowany .
Widzę , że róże ładne kupiłaś , a to są pnące , czy parkowe . Ta pomarańczowa wygląda jak Westerland .