Nie ma sensu opryskiwać, sadzonki jak Mirek pisał są źle i w niewłaściwym czasie zrobione.Widać już, że zaczynają obumierać, stąd ten nieciekawy kolor
To nie tak hop, siup

, trzeba na ten temat trochę poczytać o szkółkarstwie.
W warunkach amatorskich mój ojciec robił sadzonki iglaków w maju w inspekcie ogrodowym z lekką ziemią, wybierając starannie odpowiednią część pędu lekko zdrewniałego z piętką. Mówił, że dość trudno znaleźć odpowiednie gałązki( nie może być pierwsza lepsza z brzegu), więc długo szukał na mateczniku, nie mogą być zbyt młode, ani zbyt zdrewniałe.Nakrywał sadzonki ramką z folią + cieniówka z listewek.Czasem niewiele podlewał, ale głównie codziennie zraszał, ukorzenianie trwało w okresie całego lata, zimował okrywając cały inspekt.Późną wiosną rozsadzał na częściowo zacieniony zagon, albo do doniczek.Za rok rozsadzał znowu w większej rozstawie.Dość długo to trwało, zanim wyrosły krzaczki, które można było posadzić docelowo
