Trzymając się wymuszonej tradycji zerkam dziś w weekend troszkę dłużej na forum z racji wolnego chwilowo czasu....
Jolu paulownie też mają swoje zachcianki , ja dałem moim rodzicom 3 szt , jedna przerosła nawet moją !!!1 a liście ma wręcz ogromniaste , a pozostałe 2 rosną sobie powolutku i bez pośpiechu ...mają czas
Janusz skarb rośnie i rośnie , a że skarbu trzeba pilnować to daje o sobie kilka razy w nocy znać , aby rodzice zbyt sobie długo nie przysnęli ...jednej rzeczy trzeba mu pozazdrościć --- konsekwencji w budzeniu się około 6 rano
chistinkrysia no nie żebym się czepiał , ale przerobiłaś nam Krzysia na Paulinkę

- dobrze jednak że obeszło się bez skalpela
Ewelinko stwierdzenie że nieźle się trzymam jest jak najbardziej stosowne w obecnej sytuacji
Krzyśku na szczęście ciężkie czasy już minęły , teraz tylko mieć kaskę i mamy wszystko - choć czasem trudno utrzymać nawet te zakupione rośliny
co do zimowania paulowni ---to zimowała oczywiście na zewnątrz , troszkę ja omroziło , ale bez problemu odbiła wiosną , wyrosła latem w miejscu suchym i w palącym słońcu aby teraz o ile się nie mylę zaszczycić mnie pąkami
tylko teraz marzą mi się kwiaty wiosną i myślę jak ją przezimować .....
